Dyrektora należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego katowickiej kopalni "Staszic" Stanisława L. zatrzymała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sprawa dotyczy niegospodarności. Po zatrzymaniu dyrektor trafił do szpitala.
Informację o wtorkowym zatrzymaniu dyrektora "Staszica" potwierdziły PAP źródła związkowe. ABW i Prokuratura Apelacyjna w Katowicach nie udzielają żadnych informacji. Rzecznik KHW Ryszard Fedorowski poinformował, że Stanisław L. od wtorku przebywa w szpitalu.
"Pan dyrektor we wtorek został przewieziony do szpitala. Kopalnia pracuje normalnie. Nic więcej nie wiemy" - zaznaczył Fedorowski.
Według katowickiego dodatku do "Gazety Wyborczej", Stanisław L. został zatrzymany w związku z niegospodarnością przy zawieraniu umów z jedną z katowickich firm zajmujących się dostawami dla kopalni sprzętu i materiałów chemicznych.
Nie wiadomo czy śledczy prowadzącej śledztwo w tej sprawie prokuratury apelacyjnej postawili dyrektorowi zarzuty.
Jak podała "GW", we wtorek rano, podczas przeszukania gabinetu, Stanisław L. zasłabł i został przewieziony do szpitala.
Zdaniem lidera górniczej Solidarności Dominika Kolorza, zarzuty związane z niegospodarnością mogłoby usłyszeć dziś wiele osób w górnictwie - tak w kopalniach, jak i we władzach górniczych spółek.
"Być może to taki element, który ruszy lawinę. Zobaczymy, czy będzie to aresztowanie na pokaz, czy będzie to jakaś głębsza sprawa i głębsza czystka" - powiedział PAP Kolorz.
"Był taki okres w górnictwie, gdzie tak zwane nieprawidłowości trochę zmalały, natomiast od dwóch, trzech lat z powrotem zaczęto robić tak zwane interesy. W wielu przypadkach one nie do końca - w mojej ocenie - polegają na uczciwości i w wielu wypadkach mogą narażać () przedsiębiorstwa na szkodę" - dodał Kolorz. (PAP)
mtb/ bno/ gma/