Były szef Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, Zbigniew Niewójt, który w listopadzie ubiegłego roku stracił stanowisko w efekcie tzw. afery corhydronowej, w środę objął funkcję wiceszefa GIF - poinformowała PAP obecna szefowa tej instytucji Zofia Ulz.
"Postanowiłam zwrócić się do ministra zdrowia o powołanie Zbigniewa Niewójta, ponieważ uważam, że Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego nie stać na to, by pozbywać się człowieka z tak ogromnym doświadczeniem i wiedzą" - powiedziała Ulz w rozmowie z PAP.
"Znam pana Niewójta, jego doświadczenie, przebieg pracy zawodowej. To wybitny fachowiec. Jego postępowanie w okresie afery corhydronowej nie było spowodowane brakiem wiedzy merytorycznej czy administracyjnej, ale złą oceną sytuacji kryzysowej" - tłumaczyła szefowa GIF. Jak zaznaczyła, w czasie kryzysu, choć już było wiadomo, iż nie jest głównym inspektorem - Niewójt zachowywał się jak najbardziej odpowiedzialnie.
Niewójt w listopadzie został odwołany przez premiera po tym, jak złożył dymisję w związku z aferą corhydronową. Chodziło o to, że GIF pod zarządem Niewójta nie poinformował odpowiednio wcześnie kierownictwa resortu zdrowia, że w jednej z partii corhydronu może znajdować się inny, silny specyfik, stosowany do znieczulania podczas operacji. Zgodnie z procedurami szef GIF nie miał takiego obowiązku.
Jednak zdaniem ministra zdrowia Zbigniewa Religi, Główny Inspektor powinien był - mimo braku obowiązku prawnego - poinformować resort o niebezpieczeństwie, tak aby można było podjąć akcję informacyjną dla pacjentów narażonych na zażycie leku z nieodpowiednim składnikiem.
Po tej sprawie Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało zmianę przepisów dotyczących procedur informowania w takich kryzysowych sytuacjach. W Sejmie jest już projekt zmiany Prawa farmaceutycznego, który ma uregulować tę kwestię, tak by minister zdrowia w odpowiednim czasie został poinformowany o możliwym kryzysie. (PAP)
ktt/ malk/ rod/
