Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zdrojewski: spektakl "Miłość na Krymie" zostanie zarejestrowany

0
Podziel się:

Spektakl "Miłość na Krymie" Sławomira Mrożka, który był reżyserowany przez
nieżyjącego już Jerzego Jarockiego, będzie zarejestrowany dla telewizji. "Dla widzów byłby to
rarytas" - powiedział minister kultury Bogdan Zdrojewski.

*Spektakl "Miłość na Krymie" Sławomira Mrożka, który był reżyserowany przez nieżyjącego już Jerzego Jarockiego, będzie zarejestrowany dla telewizji. "Dla widzów byłby to rarytas" - powiedział minister kultury Bogdan Zdrojewski. *

"Spektakl zostanie zarejestrowany. Chciałem go zarejestrować jeszcze za życia Jarockiego. Wówczas nagrane zostały łatwiejsze spektakle, m.in. +Tango+" - powiedział we wtorek w radiu TOK FM minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.

Minister poinformował o tych planach podczas rozmowy z Janiną Paradowską, która kilka dni temu, na łamach tygodnika "Polityka", zaapelowała o przeniesienie spektaklu Mrożka na ekrany telewizorów.

Bogdan Zdrojewski zaproponował także rozwiązanie problemu związanego z czasem spektaklu. "Dla telewizji jest to spektakl długi. Trwa około trzech godzin. Trzeba podzielić go na dwie części" - powiedział minister. "Spektakl został wspaniale przygotowany przez prof. Jarockiego. Dla widzów byłby to rarytas" - przyznał Zdrojewski i dodał, że najlepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie wybranej przez Jarockiego obsady.

Komedia tragiczna w trzech aktach "Miłość na Krymie" Sławomira Mrożka w reżyserii Jerzego Jarockiego miała swoją premierę w Teatrze Narodowym w Warszawie 17 stycznia 2007 roku.

W obsadzie znajdują się m.in.: Paweł Paprocki, Małgorzata Kożuchowska, Jan Frycz, Janusz Gajos, Anna Seniuk, Mariusz Bonaszewski, Jolanta Fraszyńska, Jerzy Radziwiłowicz, Grzegorz Małecki oraz Arkadiusz Janiczek.

Akcja "Miłości na Krymie" toczy się na przestrzeni różnych lat XX wieku. Obrazuje zmiany społeczne oraz mentalność bohaterów. "Tytuł jest +Miłość na Krymie+ i w realizacji powinna być miłość i na Krymie. Przez miłość nie trzeba tłumaczyć, co rozumiem, natomiast przez Krym rozumiem historyczność, komunę, Sowiety... Z całą pewnością nie powinien być zagubiony Krym, czyli historia - ale pierwsze miejsce należy się miłości" - mówił o sztuce sam Mrożek.

Chęć realizacji "Miłości na Krymie" dla Teatru Telewizji wyrazili wcześniej prezes TVP Juliusz Braun oraz dyrektor Teatru Narodowego Jan Englert. (PAP)

dog/ ls/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)