Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Żelichowski: prezydent prowadzi do marginalizacji Polski

0
Podziel się:

Postawa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który,
uznał za bezprzedmiotowe podpisanie Traktatu Lizbońskiego po
fiasku referendum w Irlandii, prowadzi do marginalizacji pozycji
Polski w UE - uważa szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.

Postawa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który, uznał za bezprzedmiotowe podpisanie Traktatu Lizbońskiego po fiasku referendum w Irlandii, prowadzi do marginalizacji pozycji Polski w UE - uważa szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.

Polityk odniósł się w ten sposób do wywiadu prezydenta dla wtorkowego "Dziennika". L. Kaczyński uznał w nim podpisanie Traktatu Lizbońskiego w tej chwili, po odrzuceniu dokumentu w irlandzkim referendum, za bezprzedmiotowe. Prezydent jest także przeciwny szybkiemu podpisaniu tego dokumentu, by dać sygnał Unii.

Zdaniem Żelichowskiego, w interesie naszego kraju jest by głowa państwa jak najszybciej podpisała Traktat, bo jeśli nie uda się wprowadzić go w życie, może dojść do podziału UE na "Europę dwóch prędkości".

"Zanosi się na +Europę dwóch prędkości+. Francja, Niemcy, być może inne kraje zostawią na boku wszystkie te, które mają różne kompleksy i będą same próbowały wygrywać konkurencję na globalnym rynku" - powiedział we wtorek PAP Żelichowski.

"Albo Polacy dostosują się do tych państw, które będą chciały być mocnymi państwami, albo wejdą w jakiś margines słabych państw. Niestety prezydent w tym kierunku prowadzi" - ocenił polityk.

Jego zdaniem, L. Kaczyński powinien podpisać Traktat, bo bez niego UE jest słaba i nie może wygrywać międzynarodowej konkurencji. "Nawet jeżeli Unia jest bez Traktatu, to jest to słaba Unia, nie do takiej Unii wchodziliśmy, wchodziliśmy do Unii, która miała wygrywać konkurencję na globalnym rynku" - mówił szef klubu ludowców.

Żelichowski uważa, że zachowanie prezydenta podyktowane jest m.in. interesami PiS i ma na celu poprawę notowań tej partii. "Pan prezydent coraz bardziej gra rolę jednostronnego polityka PiS. Im PiS bardziej traci w sondażach, tym nerwowość w tym obozie jest większa" - stwierdził.

Inna przyczyną takiej wypowiedzi L. Kaczyńskiego o Traktacie może być - zdaniem polityka - próba wzmocnienia pozycji głowy państwa w ustawie kompetencyjnej.

Nowelizacja tej ustawy dotyczącej współpracy rządu z parlamentem w sprawie członkostwa Polski w UE, było jednym z elementów kompromisu w sprawie Traktatu Lizbońskiego, który pod koniec marca zawarli Lech Kaczyński i premier Donald Tusk.

"Pan prezydent chciałby wzmocnić swoją pozycję w tej ustawie" - ocenił Żelichowski.

Poseł Stronnictwa nie wie jednak, w jaki sposób politycy mieliby wpłynąć na głowę państwa, by stanowisko w sprawie podpisania aktu ratyfikacji uległo zmianie. Jednak - jak dodał - być może presja opinii publicznej zmieni nastawienie L. Kaczyńskiego.

"Jeżeli pan prezydent zechce być prezydentem na następną kadencję to będzie musiał się liczyć z opinią publiczną" - stwierdził szef klubu PSL.(PAP)

stk/ la/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)