Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złoty zyskał na wartości podczas wtorkowego handlu

0
Podziel się:

Podczas wtorkowego handlu polska waluta zyskiwała na wartości i ok. godz.
16,45 euro kosztowało 4,24 zł, dolar 3,19 zł, a szwajcarski frank 3,42 zł. Analitycy wskazują, że
to efekt dobrych danych makro z Chin oraz spadku prawdopodobieństwa ataku USA na Syrię.

Podczas wtorkowego handlu polska waluta zyskiwała na wartości i ok. godz. 16,45 euro kosztowało 4,24 zł, dolar 3,19 zł, a szwajcarski frank 3,42 zł. Analitycy wskazują, że to efekt dobrych danych makro z Chin oraz spadku prawdopodobieństwa ataku USA na Syrię.

"Władze Syrii przyjęły propozycję Rosji odnośnie oddania broni chemicznej pod nadzór inspektorów międzynarodowych. Natomiast rzecznik Białego Domu skomentował ten fakt, jako pozytywny i dający szansę na przełom. To zaś przełożyło się na wzrosty wartości większości ryzykownych aktywów, w tym także walut z naszego regionu oraz na spadki cen ropy, złota, par z jenem i frankiem" - wskazali analitycy X-Trade Brokers.

Dyrektor Biura Analiz Admiral Markets Marcin Kiepas powiedział PAP, że wtorek jest trzecim z kolei dniem wyraźnego umocnienia złotego. "Obserwowana od trzech dni aprecjacja polskiej waluty idzie w parze ze wzrostami na giełdzie w Warszawie oraz spadkiem rentowności polskich obligacji. To sugeruje, że przynajmniej za część popytu na polskie aktywa odpowiadają inwestorzy zagraniczni, którzy jeszcze tydzień temu uciekali z naszego rynku" - ocenił.

"Za dzisiejszym umocnieniem złotego stoją przynajmniej trzy czynniki. Mianowicie odrabianie strat po przecenie wywołanej mocno emocjonalną reakcją inwestorów na rządową propozycję zmian w funkcjonowaniu OFE. Dwa inne to już czynniki globalne, które wpłynęły dziś na poprawę nastrojów. To lepsze od prognoz dane makroekonomiczne z Chin oraz oddalająca się perspektywa interwencji zbrojnej w Syrii" - dodał.

We wtorek rano inwestorzy poznali dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w Państwie Środka, które okazały się lepsze niż przed miesiącem, a nawet od prognoz analityków. Produkcja przemysłowa urosła w sierpniu br. o 10,4 proc. rdr, po wzroście miesiąc wcześniej o 9,7 proc. Analitycy spodziewali się wzrostu o 9,9 proc. Z kolei sprzedaż w sierpniu zwiększyła się o 13,4 proc. rdr wobec spodziewanego wzrostu o 13,3 proc. W lipcu wzrost sprzedaży detalicznej wyniósł 13,2 proc.

"Skala aprecjacji złotego, jaka ma miejsce od piątku jest na tyle duża, że praktycznie wyklucza możliwość szybkiego powrotu notowań par euro/złoty i dolar/złoty powyżej maksimów z poprzedniego tygodnia. Nie oznacza to jednak jeszcze końca rozpoczętej przed miesiącem wzrostowej korekty i początku trwalszych spadków" - powiedział Kiepas.

Dodał, że nad rynkiem w dalszym ciągu wisi jednak poważny czynnik ryzyka, jakim jest prawdopodobne ograniczenie przez Fed w przyszłym tygodniu programu skupu obligacji (QE3). "W naszej opinii Fed ograniczy go z obecnych 85 mld dolarów obligacji kupowanych miesięcznie do 70 mld dolarów. Jako, że rynki globalne (zwłaszcza rynki długu) już od maja dyskontują ten fakt, więc o ile jeszcze sama decyzja może wywołać zwiększoną zmienność, to ostatecznie stanie się ona pretekstem do wygenerowania silnego odreagowania. Wówczas oczekujemy spadku rentowności długu, wzrostów na giełdach, umocnienia walut rynków wschodzących, w tym złotego oraz osłabienia dolara" - stwierdził. (PAP)

rbk/ mki/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)