Pilot śmigłowca pokładowego, marynarze jednostki specjalnej, którzy zebrali pomoc dla sparaliżowanego kolegi, i dziennikarz, autor bloga zAfganistanu.pl znaleźli się wśród wyróżnionych Buzdyganami - nagrodami "Polski Zbrojnej", wręczonymi w piątek w Warszawie.
Za wyjątkowe umiejętności pilota lotnictwa morskiego replikę szestastowiecznej oznaki władzy oficerskiej otrzymał kapitan marynarki Sebastian Bąbel, latający śmigłowcem Kaman SH-2G Seasprite - maszyną operującą z pokładu fregaty.
Za bezprecedensowe efekty w Afganistanie, m. in. zatrzymanie wielu poszukiwanych przez wojska ISAF, szkolenie afgańskich antyterrorystów i przechwycenie ton materiałów wybuchowych szykowanych do ataków na wojska koalicji wyróżnienie otrzymał dowódca zespołu bojowego Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca. Twarz i imię podpułkownika pozostają tajemnicą. Koledzy nazywają go "Biały".
Ośmiu żołnierzy z morskiej jednostki specjalnej Formoza jury doceniło za udział w ekstremalnej wyprawie kajakami wokół Bornholmu, którą odbyli, by zebrać fundusze na rehabilitację kolegi, sparaliżowanego po wypadku motocyklowym.
Za wyjątkowe osiągnięcia we współpracy cywilno-wojskowej (CIMIC) został uhonorowany także ppłk Cezary Kiszkowiak, który na zagranicznych misjach spędził ponad 30 miesięcy. Kierował pomocą humanitarną i projektami rozwojowymi w Iraku i Afganistanie, m. in. budową oczyszczalni ścieków i wysypiska śmieci w Ghazni.
Za opracowanie nowatorskiego kursu szkolenia podoficerów i działania na rzecz tego korpusu Buzdygan przyznano starszemu chorążemu sztabowemu Andrzejowi Wojtusikowi.
Marcin Ogdowski, dziennikarz portalu Interia.pl, autor bloga zAfganistanu.pl, na którego podstawie powstała książka, wielokrotnie wyjeżdżał jako reporter z żołnierzami. Do nagrody zgłosiła go żona żołnierza przebywającego na misji, której - jak uzasadniała - blog pomógł przetrwać trudne miesiące rozłąki i obawy o męża. Ogdowski został laureatem dzięki głosom internautów, którzy w tym roku po raz pierwszy mogli wybrać jednego spośród trojga kandydatów.
Spośród wojskowych sportowców Buzdygany otrzymali zapaśnik, medalista olimpijski, obecnie trener zapasów starszy chorąży sztabowy Józef Tracz, maratończyk, starszy szeregowy Henryk Szost i reprezentantka Polski w strzelectwie szeregowa Paula Wrońska.
W kategorii "Nagroda specjalna" statuetkę dostał lekkoatleta, dwukrotny olimpijczyk, związany z Wojskowym Klubem Sportowym "Wawel" w Krakowie Edward Stawiarz. Był zawodnikiem tego klubu, później trenerem i prezesem.
"Stosunkowo prosto zdobyć Buzdygan, trudniej udowadniać potem każdego dnia, że jest się go godnym" - powiedział w imieniu wyróżnionych kapitan Bąbel. Podkreślił, że tak jak na pilota muszą pracować mechanicy przygotowujący sprzęt, tak na sukces laureatów Buzdyganów składa się wysiłek wielu innych, w tym rodzin. "Dzięki temu, że stworzyli nam bezpieczną przystań, mogliśmy rozwinąć skrzydła" - powiedział.
"Nagroda przyznawana przez własne środowisko jest wyróżnieniem szczególnym. Dowodzi nie tylko profesjonalizmu, ale i walorów etycznych" - zaznaczyła wiceminister obrony Beata Oczkowicz.
Buzdygany "Polski Zbrojnej" wręczono po raz 19. Kapitułę tworzą laureaci z poprzedniego roku. Przyznają nagrodę ludziom "nietuzinkowym, kształtującym nowoczesny wizerunek Wojska Polskiego". Do tegorocznej edycji zgłoszono 40 kandydatur.(PAP)
brw/ mp/
