Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Związki zaniepokojone: Fortum sprzedaje część aktywów

0
Podziel się:

Solidarność jest zaniepokojona planami koncernu energetycznego Fortum,
który sprzedaje część swoich aktywów ciepłowniczych w okolicach Częstochowy. Związkowcy boją się
m.in. o dostawy ciepła - poinformowali podczas czwartkowej konferencji.

Solidarność jest zaniepokojona planami koncernu energetycznego Fortum, który sprzedaje część swoich aktywów ciepłowniczych w okolicach Częstochowy. Związkowcy boją się m.in. o dostawy ciepła - poinformowali podczas czwartkowej konferencji.

Ponadto obawiają się o warunki pracy i płacy pracowników, obsługujących te sieci.

Przedstawiciele koncernu Fortum Power and Heat Polska, który jest głównym dostawcą ciepła w Częstochowie i okolicach, zapewniają, że zbywając te aktywa - wyłącznie poza Częstochową - rozmawiają z takimi inwestorami, dla których prowadzenie lokalnych sieci będzie głównym przedmiotem działalności. Przekonują, że ciągłość dostaw ciepła nie jest zagrożona.

Swoje wątpliwości wobec polityki koncernu związkowcy z częstochowskiej Solidarności oraz Sekcji Krajowej Ciepłownictwa "S" przedstawili podczas czwartkowej konferencji prasowej. Według ich informacji, koncern zamierza sprzedać majątek w Kłobucku, Myszkowie i Lublińcu na rzecz firmy, która nie ma doświadczenia w działalności w branży ciepłowniczej, ani - jak podejrzewają związkowcy - środków na jej zakup (ma to nastąpić z kredytu) oraz utrzymanie, remonty czy kupno opału przed zimą.

Rzecznik Fortum, Roman Jamiołkowski, zastrzegł, że firma nie komentuje informacji dotyczących tego, z kim prowadzi rozmowy oraz jakich aktywów one dotyczą. Przyznał jednak, że zgodnie z przyjętą strategią, spółka sprzedaje część mniejszych aktywów ciepłowniczych, chcąc skupić się na rozwoju dużych systemów ciepłowniczych.

"Przykładem jest sieć ciepłownicza w Częstochowie, po zakupie, której wybudowaliśmy źródło wytwórcze. Dlatego w żadnym wypadku nie zamierzamy jej zbywać; przeciwnie, stale inwestujemy w jej rozwój i modernizację. Natomiast tzw. mały biznes ciepłowniczy poza Częstochową zbywamy inwestorom, dla których jego prowadzenie będzie główną działalnością" - wyjaśnił rzecznik, podkreślając, że tam, gdzie istnieją źródła produkujące łącznie prąd i ciepło, lub są możliwości ich budowy, majątek nie jest sprzedawany.

Według Jamiołkowskiego, taki proces prowadzony jest już od półtora roku; dotychczas przeprowadzono 27 podobnych operacji. Przedstawiciele firmy podkreślają, że nigdzie nie doprowadziło to do zaburzeń w dostawach ciepła czy konfliktów społecznych; nie spodziewają się takiej sytuacji i tym razem.

Związkowcy nie mają jednak takiej pewności. Ich zdaniem, wybór inwestora bez doświadczenia i odpowiedniego kapitału może spowodować np. wstrzymanie niezbędnych remontów sieci i groźbę zakłócenia bezawaryjnych dostaw ciepła dla mieszkańców Kłobucka, Myszkowa i Lublińca w przyszłym sezonie grzewczym. "Boimy się także o los zatrudnionych tam pracowników; w sumie to 83 osoby. Nie ma żadnej gwarancji, że nowy właściciel zatrudni ich i utrzyma warunki wynagradzania; może np. zachcieć zatrudniać ludzi tylko sezonowo" - powiedział szef ciepłowniczej "S", Andrzej Śpiewak.

Według przedstawicieli Solidarności, dotychczasowa "oszczędnościowa" polityka firmy, polegająca m.in. na redukcji załogi i ograniczeniu remontów, poskutkowała np. długotrwałością usuwania zeszłorocznej dużej awarii ciepłowniczej w Częstochowie. Związkowcy podejrzewają, że Fortum może chcieć sprzedać sieć także w samej Częstochowie - koncern zdecydowanie temu zaprzecza.

Przedstawiciele Fortum nie zgadzają się z opinią, jakoby oszczędzali na utrzymaniu sieci, remontach, czy inwestycjach. W ubiegłym roku koncern uruchomił w Częstochowie, kosztem 530 mln zł, nową elektrociepłownię, a w system ciepłowniczy zainwestowano 32,5 mln zł - więcej niż zakładały zobowiązania inwestycyjne. W latach 2006-2010 w mieście powstało ponad 10 km nowych sieci cieplnych. W nowym planie inwestycyjnym na bieżące modernizacje i rozbudowę sieci oraz źródeł przeznaczono w Częstochowie ponad 23 mln zł.

Według Śpiewaka, sytuacja podobna do tej w okolicach Częstochowy ma miejsce także w wielu innych częściach Polski, gdzie wyprzedawane są komunalne lub przejęte przez prywatnych inwestorów aktywa ciepłownicze, bez gwarancji pracowniczych i bezpieczeństwa dostaw ciepła. Związkowcy chcą nagłośnić ten problem. Ubolewają, że koncerny energetyczne i samorządy nie chcą rozmawiać z nimi na ten temat.(PAP)

mab/ amac/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)