- informuje środowa "Gazeta Wyborcza" powołując się na oba dokumenty.
Koncepcja PKO zakłada powstanie Polskiej Grupy Finansowej. Udziału w niej nie będą mieli obecni komercyjni udziałowcy PZU: Bank Millennium i Eureko. PKO uważa, że 30 proc. akcji PZU, które należy do obu firm, należy od nich odkupić. Mogłoby to zrobić samo PKO kupując 30-proc. pakiet, lub przy udziale spółek z grupy PZU inwestując przy tym tylko w 10 proc. akcji.
Polska Grupa Finansowa miałaby działać na mocy specjalnej ustawy. "Kontrolę nad Grupą sprawowałaby rada nadzorcza powoływana przez Sejm, Senat i prezydenta, rząd, akcjonariuszy Grupy, czyli - jak czytamy - podobnie jak KRRiTV" - pisze "GW".
Gazeta dodaje, że autorzy analizy dotyczącej utworzenia Polskiej Grupy Finansowej krytykują obecność inwestorów zagranicznych w sektorze bankowym.
Prezes PZU Cezary Stypułkowski ocenia pomysły PKO BP jako szkodliwe. "Szefowie PZU uważają, że lepiej zastosować wariant prywatyzacji węgierskiego banku OTP - rozproszony akcjonariat, oddanie kontroli operacyjnej przez skarb państwa na rzecz konsorcjum inwestorów krajowych i zagranicznych (posiadających nie więcej niż po 10 i 5 proc. akcji). Skarb państwa zagwarantowałby sobie jednak prawo weta w ściśle określonych sytuacjach (złota akcja)" - pisze "GW".
Jednocześnie statut spółki uniemożliwiałby przejęcie kontroli nad nią przez jednego dużego inwestora.
Zarząd PZU uważa, że należy wprowadzić spółkę na giełdę uzyskując 4-5 mld zł i unikając w ten sposób groźby zapłacenia kary na rzecz Eureko. Specjalne preferencje przy ofercie publicznej mogliby uzyskać klienci PZU.
Szefowie PZU oceniają, że tak wypracowany model prywatyzacji można zastosować także w przypadku PKO BP.
