Sąd uznał, że zarząd banku ma prawo samodzielnie ustalać wysokość odsetek.
Głośna sprawa dotyczy klientów, którzy przed 2006 zaciągali kredyty mieszkaniowe w mBanku i Multibanku. Oprocentowanie nie było jednak w ich przypadku ustalane - tak jak w innych bankach - na zasadzie WIBOR/LIBOR plus marża, lecz uznaniowo przez zarząd banku.
Płacący wyższe raty klienci tak zwanego _ starego portfela _ zaczęli protestować. Zakładali strony internetowe poszkodowanych przez oba banki, aż w marcu UOKiK skierował przeciwko BRE (właścicielowi obu banków)
pozew do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
*Sąd przyznał rację *UOKiK w drugiej z kwestionowanych spraw. Bank nie może wymagać, by klienci informowali _ o wszelkich okolicznościach mogących mieć wpływ na jego sytuację finansową, w szczególności o obniżeniu dochodów mogących mieć wpływ na terminową spłatę kredytu. _ Wymóg ten musi zniknąć z umów i trafi na listę klauzul niedozwolonych.
_ - Zdaniem Urzędu postanowienie jest zbyt ogólne i nieprecyzyjne. Dzięki temu bank ma możliwość kształtowania wysokości oprocentowania kredytu według własnego uznania - _tłumaczyła wówczas Małgorzata Cieloch z UOKiK.
Sąd nie podzielił jednak wątpliwości Urzędu i przyznał rację bankom. W procedurze nie doszukał się niczego, co pozwalałoby wpisać ją na listę klauzul niedozwolonych.
_ - Klienci dostali od Sądu potwierdzenie, że bank postępował zgodnie z prawem - _ mówi Roman Jamiołkowski, rzecznik prasowy BRE Banku. Bank podkreśla jednak, że pomimo wyroku sądu, będzie próbował wyjaśnić wątpliwości protestujących klientów.
Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. UOKiK zapowiada, że rozważa apelację.