Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Sejmie: Nadzór do nadzoru?

1
Podziel się:

LPR proponuje zwiększyć liczbę członków Komisji Nadzoru Bankowego z siedmiu do jedenastu - jednego ma wybierać premier, trzech Sejm. Pozwoli to uzależnić nadzór bankowy od rządu. Tymczasem szef Europejskiego Banku Centralnego wezwał polski rząd do respektowania niezależności NBP.

W Sejmie: Nadzór do nadzoru?

*Aby mieć wpływ na decyzje podejmowane przez Komisję Nadzoru Bankowego LPR proponuje zmianę ustawy o NBP, która całkowicie zmieni w niej układ sił. Projekt zakłada poszerzenie składu KNB z siedmiu do jedenastu członków - jednego powoływałby premier, a trzech Sejm. Przewodniczącym KNB byłby nominat premiera, a nie jak dotychczas prezes NBP. *
Sceptycznie do tego pomysłu podchodzi jednak Prawo i Sprawiedliwość.

„Minister Finansów jest reprezentowany, bo musi być możliwość reprezentacji stanowiska rządu. Natomiast nie jestem przekonany, że w komisji nadzoru powinni być posłowie. Uważam, że wprowadzanie posłów jest rozwiązaniem bardzo wątpliwym” – ocenia projekt LPR szef klubu parlamentarnego PiS, Przemysław Gosiewski.

Pomysły ograniczenia niezależności NBP i nadzory bankowego w Polsce skrytykował prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean - Claude Trichet. Wezwał równocześnie do respektowania niezależności tych instytucji.

*Będzie komisja śledcza ds. banków *
Powstanie komisji śledczej do spraw zbadania prawidłowości działania nadzoru bankowego oraz Narodowego Banku Polskiego jest przesądzone. Dzisiaj o godzinie 16.00 rozpocznie się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, na którym ta decyzja zostanie zatwierdzona. Wniosek na pewno poprą PiS, LPR i Samoobrona.

„Sądzę, że komisja powinna zostać dzisiaj powołana, bo to jest sprawa najwyższej wagi i dotyczy wszystkich Polaków” – zapowiada szef klubu parlamentarnego PiS, Przemysław Gosiewski.

To nie jedyny wniosek o powołanie komisji śledczej, jaki miałby być dzisiaj rozpatrywany. Liga Polskich Rodzin chce bowiem powstania komisji, której zakres byłby poszerzony również o działania ministrów odpowiedzialnych za prywatyzację. Komisja LPR ma się nazywać: „Komisja śledcza do zbadania działań ministrów odpowiedzialnych za decyzje dotyczące prywatyzacji i przejęć w sektorze bankowym oraz działań organów Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Bankowego w zakresie wydawania zezwoleń na przekształcenia kapitałowe w sektorze bankowym, w latach 1989-2006”.

Jeszcze wczoraj tak szybki tryb powołania komisji śledczej nie był przesadzony. Szef PiS Jarosław Kaczyński twierdził, że komisja śledcza do zbadania działalności Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Bankowego powinna zostać powołana na posiedzeniu Sejmu rozpoczynającym się 22 marca. Dzisiaj natomiast posłowie w trybie nadzwyczajnym mieli się zająć wnioskiem LPR w sprawie postawienia Leszka Balcerowicza przed Trybunałem Stanu. Okazało się jednak, że jest to niemożliwe w obecnym Sejmie - wniosek taki wymaga poparcia 2/3 posłów.
Aby mieć wpływ na decyzje podejmowane przez Komisję Nadzoru Bankowego LPR proponuje zmianę ustawy o NBP, która całkowicie zmieni w niej układ sił. Projekt zakłada poszerzenie składu KNB z siedmiu do jedenastu członków - jednego powoływałby premier, a trzech Sejm. Przewodniczącym KNB byłby nominat premiera, a nie jak dotychczas prezes NBP.

Sceptycznie do tego pomysłu podchodzi jednak Prawo i Sprawiedliwość.

„Minister Finansów jest reprezentowany, bo musi być możliwość reprezentacji stanowiska rządu. Natomiast nie jestem przekonany, że w komisji nadzoru powinni być posłowie. Uważam, że wprowadzanie posłów jest rozwiązaniem bardzo wątpliwym” – ocenia projekt LPR szef klubu parlamentarnego PiS, Przemysław Gosiewski.

ZOBACZ TAKŻE:

banki
pieniądze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(1)
jak sobie poś...
4 lata temu
"... jednego ma wybierać premier, trzech Sejm". Stawiam dolary przeciw orzechom, że wygrałbym zakład o to, z której partii będą fachowcy nadzorujący system bankowy RP.