- twierdzą bankowcy.
'Wzrost kosztów korzystania z ROR związany jest głównie z coraz większymi kosztami prowadzenia działalności w Polsce. Dochodzi do tego również spadek dochodowości banku w związku z obniżaniem oprocentowań, a co za tym idzie - kurczenie się tzw. marży odsetkowej' - powiedział PAP Marek Kłuciński, rzecznik PBK.
Według rzecznika, w tym roku nie należy spodziewać się jednak dalszych, znaczących wzrostów tych opłat.
'Nie spodziewam się, aby w tym roku nastąpiły dalsze znaczące wzrosty. Według naszych analiz kwoty prowizji, które zostały wprowadzone wyczerpują aktualne potrzeby w tym zakresie' - informuje Kłuciński.
Opłaty za prowadzenie rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego są zróżnicowane w zależności od banku i typu rachunku.
'Koszty korzystania z ROR są uzależnione m.in. od tego ile i jakiego typu operacji dokonuje klient w oparciu o posiadane przez siebie konto' - powiedział PAP Wojciech Kaczorowski, rzecznik Millennium Big BG SA.
Według Kaczorowskiego wysokość pobieranych przez banki opłat jest proporcjonalna do jakości i dostępności obsługi.
'W Millennium np. ponad 80 proc. operacji związanych z realizacją różnego typu transakcji z konta osobistego dokonywanych jest przy pomocy elektronicznych kanałów dystrybucji czyli kart płatniczych, bankomatów wielofunkcyjnych, telefonów, bankolinii itp. Operacje dokonywane tymi kanałami dystrybucji są dużo tańsze niż operacje dokonywane przez klienta bezpośrednio w okienku bankowym' - podkreślił Kaczorowski.
Według rzecznika nieopłacalne dla klienta jest utrzymywanie dużych kwot na koncie oszczędnościowo-rozliczeniowym. Są to najsłabiej oprocentowane pieniądze we wszystkich bankach.
'Najkorzystniej dla klienta jest mieć dużą kwotę na lokatach i uzależnioną od potrzeb, niedużą kwotę pieniędzy na bieżące wydatki na ROR-ze. Warto też, jeśli istnieje taka możliwość korzystać z pieniędzy przy pomocy karty kredytowej, kiedy to bank kredytuje swojego klienta, który uzupełniania pieniądze te co miesiąc' - informuje Kaczorowski.
Jak informuje Andrzej Topiński, prezes Związku Banków Polskich najtaniej dla klienta jest składać w banku zlecenia stałe, pobierać pieniądze z bankomatu, bądź płacić kartą płatniczą.
'Najdroższe jest korzystanie z gotówkowych form transakcji, np. płacenie rachunków przy pomocy gotówki, szczególnie na drukach niestandardowych.'
'Operacje bezgotówkowe są wielokrotnie tańsze niż gotówkowe. W Polsce klient traci na przyzwyczajeniu, za które niepotrzebnie ponosi koszty' - powiedział PAP Topiński.
Jak twierdzi Kaczorowski, są kraje, w których nie płaci się za korzystanie z rachunku.
'Są to jednak kraje o innej sytuacji gospodarczej, kraje o innym stopniu rozwoju bankowości komercyjnej. W Polsce przyjęto zasadę, że za prowadzenie rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych się płaci. Usługi z ROR objęte taryfą prowizji opłat we wszystkich bankach' - dodał Kaczorowski.
Według Topińskiego, biorąc pod uwagę koszty prowadzenia przedsiębiorstwa bankowego i stopień ich pokrycia prowizjami pobieranymi od klienta, opłaty te okazują się dużo niższe niż w innych krajach.
'Biorąc pod uwagę koszty prowadzenia przedsiębiorstwa bankowego, a więc koszty: pracy, budynku, telefonów, energii itp. oraz stopnia ich pokrycia opłatami pobieranymi od klienta to z całą pewnością koszty te w Polsce okażą się dużo niższe niż na świecie' - powiedział Topiński.
'W sektorze bankowym średnio dochody z prowizji i opłat pokrywają ok. 40 proc. kosztów funkcjonowania banków. Na świecie jest to zwykle powyżej 60 proc. zaś w bankach detalicznych w Polsce wskaźnik oscyluje wokół 30 proc' - dodał.
Jak twierdzi Topiński, jednym z problemów sektora bankowego w Polsce, koniecznych do rozwiązania jest informacja dla klientów w zakresie kosztów korzystania z rachunków.
'Uważam, że w zakresie informacji dla klientów dotyczących pobieranych przez banki prowizji należy coś zrobić. Stosowane obecnie przez banki formy dotarcia do klienta z tymi wiadomościami są niewystarczające' - powiedział PAP Topiński.
