O nowych zasadach przechodzenia na wcześniejsze emerytury pisze "Gazeta Wyborcza". Mają one obowiązywać od przyszłego roku. .
"Gazeta" dotarła do założeń ustawy pomostowej. "Wcześniejsza emerytura ma być równoznaczna z całkowitym zakazem dorabiana. Co więcej, wcześniejsze emerytury mają być zmniejszone nawet o połowę. Dziś zależą w niewielkim stopniu od stażu pracy. Efekt? W 2005 r. przeszło na nie aż 84 tys. osób, a tylko 20 tys. osób pracowało do ustawowego wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn). Zgodnie z założeniami to staż pracy i wysokość odłożonych składek ma decydować o wysokości świadczenia" - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Zdaniem Aleksandry Wiktorow, prezes ZUS, zmiany idą w dobrym kierunku. "Jeśli można dorobić do 130 proc. średniej krajowej, to nie dziwię się, że ludzie szybko kończą pracę i przechodzą na wcześniejsze, pokrywane z budżetu państwa emerytury" - twierdzi rozmówczyni gazety.
Nowe zasady mają przynieść też oszczędnoći. Zdaniem eksertów PKPP Lewiatan może to być nawet miliard złotych rocznie. Jednak przed rządem ciężka przeprawa ze związkami zawodowymi. A te zapowiadają, że twardo będą bronić emerytalnych przywilejów.