Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Jak zacząć inwestować na giełdzie?

0
Podziel się:

Tegoroczne debiuty giełdowe prywatyzowanych przez Skarb Państwa spółek: PZU, Taurona i Giełdy Papierów Wartościowych cieszyły się ogromną popularnością. Niektóre oferty przyciągnęły na warszawski parkiet nawet 140 tys. nowych inwestorów.

Jak zacząć inwestować na giełdzie?
(H-Gall/iStockphoto)

Tegoroczne debiuty giełdowe prywatyzowanych przez Skarb Państwa spółek: PZU, Taurona i Giełdy Papierów Wartościowych cieszyły się ogromną popularnością. Niektóre oferty przyciągnęły na warszawski parkiet nawet 140 tys. nowych inwestorów. Tak duże zainteresowanie świadczy o tym, że Polacy wciąż wierzą w magię szybkich i wysokich zysków z akcji.

By móc inwestować na giełdzie musimy założyć rachunek maklerski. To za jego pośrednictwem kupuje się i sprzedaje papiery spółek notowanych na GPW. W tej chwili Polacy mają 1,5 miliona takich rachunków.

Zanim zdecydujemy się na konkretną instytucję, warto poszukać w mediach i internecie opinii na jej temat. Prasa i serwisy biznesowe co jakiś czas publikują też zestawienia i rankingi biur maklerskich.

| Na koniec 2010 roku najwięcej rachunków maklerskich prowadził Dom Inwestycyjny BRE Banku (283,5 tys.). Drugi pod tym względem był Centralny Dom Maklerski Pekao SA (217,4 tys.). Trzecie miejsce zajął DM Pekao SA (177,5 tys.) źródło: KDPW |
| --- |

Eksperci radzą, by na początek wybrać rachunek dołączony bezpośrednio do konta bankowego. I choć często takie rachunki nie oferują tak szerokiego wachlarza możliwości, jak rachunki otwierane bezpośrednio w biurach maklerskich, to dla początkującego inwestora dodatkowe funkcjonalności, jak np. dostęp do kalendarza inwestycyjnego, notowań on-line czy analiz nie są aż tak istotne. - _ Najważniejsze są koszty prowadzenia rachunku i złożenia zlecenia oraz wygoda _ - mówi Sadowski.

A właśnie te cechy sprawiły, że już kilkaset tysięcy Polaków korzysta z rachunków maklerskich sprzężonych z internetowymi kontami bankowymi. Być może kusi ich to, że często prowadzenie takiego rachunku jest darmowe. -_ Mogą oni także w każdej chwili mogę dodatkowe środki przerzucić z konta na giełdę i w drugą stronę. Na przykład gdy akcje tanieją, wyjmujemy je z rachunku maklerskiego i wkładamy na lokatę _ - mówi Sadowski.

Rachunek powiązany z kontem daje m.in. możliwość ustalenia limitu do wysokości którego będzie możliwe automatyczne pobieranie środków z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego, na potrzeby realizacji giełdowych zleceń. Dzięki temu w sytuacji, gdy na rachunku maklerskim klient nie ma akurat wystarczających środków na realizację zlecenia, pieniądze zostaną automatycznie pobrane z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego.

Pierwsze banki, które zaoferowały rachunki maklerskie powiązane z kontami to mBank i Multibank, które od 2005 r. oferują rachunki obsługiwane przez Dom Maklerski BRE. Pod koniec ubiegłego roku klienci banków oferujących usługi maklerskie sprzężone z kontami mieli niemal ćwierć miliona rachunków.

Ale dziś taką możliwość oferują także najwięksi rynkowi gracze: Pekao SA i PKO BP. Ten ostatni kusi m.in. dostępem do obszernych materiałów analitycznych - rekomendacji, komentarzy giełdowych, analiz - przygotowywanych przez analityków Domu Maklerskiego PKO Banku Polskiego.

W sieci może być taniej

To w jaki sposób będziemy składać zlecenia przełoży się na koszty związane z inwestowaniem. Biura maklerskie pobierają bowiem prowizje od kupna akcji i ich sprzedaży. Ich wysokość jest uzależniona od rodzaju rachunku: standardowy lub internetowy, sposobu składania zlecenia (osobiście, telefon, internet) i wartości inwestycji. Przy zakupie akcji najczęściej prowizja wynosi od 0,39 do 0,49 proc. wartości transakcji. Ale z reguły jest to nie mniej niż 2 zł. Przy sprzedaży z reguły oscyluje wokół poziomu 0,2 proc.

By móc kupować akcje musimy przelać pieniądze na nasz rachunek maklerski. Trzeba pamiętać, że pieniądze ze sprzedaży akcji rozliczą się dopiero po trzech dniach giełdowych (stan należności przejdzie na konto zwykłe) i dopiero wtedy dyspozycja przelewu może zostać wykonana.

Same zlecenia składamy osobiście lub za pośrednictwem telefonu lub internetu. Ten ostatni sposób jest nie tylko wygodny, ale z reguły też najtańszy. Ale gdy mamy jakiekolwiek wątpliwości warto skontaktować się z maklerem. Lepiej zapłacić prowizję od zlecenia przez telefon niż pomylić się przy transakcji o wartości kilkuset złotych.

Ważne są zasady. Warto się ich trzymać

Giełda nie jest maszynką do robienia pieniędzy i zanim zaczniemy sami kupować i sprzedawać papiery spółek notowanych na GPW, warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach.

Znawcy tematu radzą, że nim rzucimy się na głęboką wodę, warto sprawdzić jak reagujemy na ryzyko. - _ Samodzielnie inwestować na giełdzie powinny osoby, które wcześniej już w jakiś inny sposób bezpośrednio poznały rynek kapitałowy. Na przykład poprzez rynek funduszy inwestycyjnych. To daje możliwość zaobserwowania naszych własnych zachowań i to zarówno w sytuacji, gdy zyskujemy, jak i wtedy gdy tracimy _- mówi Michał Macierzyński, dyrektor ds. innowacji banku PKO BP.

Zanim zdecydujemy, że jesteśmy gotowi na samodzielną, giełdową grę, warto poświęcić czas na edukację i zapoznać się z podstawowymi pojęciami giełdowymi i wiedzą na temat tego, jak składać zlecenia. -_ Poleciłbym albo poradniki albo gry giełdowe, w. W których dostajemy wirtualne pieniądze i niczym nie ryzykując możemy sprawdzić jak działają mechanizmy rynku i kiedy realizowane są zlecenia kupna i sprzedaży _ - mówi Jarosław Sadowski z firmy Expander.

Gdy już umiemy nauczymy się składać zlecenia, przyjdzie nam zmierzyć się z dużo większym wyzwaniem. - _ Bo wiemy już jak kupić, ale powstaje pytanie, co kupić i kiedy kupić. I to jest najtrudniejsza część całego procesu _- podkreśla analityk Expandera i dodaje, że absolutnie nie ma sensu kupowanie akcji spółek na chybił trafił.

- _ Inwestorzy kierują się różnymi rzeczami. Na przykład analizą techniczną, czyli analizą wykresów. Albo analizą fundamentalną, czyli oceną wyników spółki. A często łączą jedno z drugim. Do tego dochodzą rekomendacje domów maklerskich _ - wylicza Sadowski.

- Gdybym zaczynał, skupiłbym się na dobrze znanych spółkach WIG-20. To pozwoliłoby w praktyce przekonać się jak działa giełda. No i zainwestowana kwota nie powinna być zbyt pokaźna - dodaje Macierzyński.

Przed kupnem akcji danej spółki staramy się, poznać: aktualne wyniki finansowe. Jakie spółka ma plany na przyszłość? Czy zarząd firmy wzbudza zaufanie, w jakiej branży działa spółka i jakie są perspektywy jej dalszego rozwoju?

Zdaniem ekspertów na początku trzeba ustalić zasady, których później trzeba się trzymać. - _ Często ponoszą nas emocje i podejmujemy nieprzemyślane decyzje na podstawie chwilowej euforii lub strachu. Takie emocje lepiej odstawić na bok _- mówi Sadowski.

Dlatego warto założyć sobie pewien margines straty.- _ Gdy kupimy akcje spółki, warto z góry założyć sobie poziom, przy którym wychodzimy z takiej inwestycji. Ustawiamy wtedy odpowiedni zlecenie, tzw. stop loss. Określamy w nim poziom, w którym automatycznie się ono realizuje. To też działa w drugą stronę. Gdy np. na podstawie analizy wyjdzie nam pewna wycena akcji spółki, a aktualna wartość giełdowa ją znacznie przekroczy, wtedy możemy zrealizować zyski _- mówi Sadowski.

Jak zakładamy rachunek maklerski

| By założyć rachunek możemy pofatygować się do domu maklerskiego. By podpisać umowę, wystarczy dowód osobisty lub paszport. Warto zwrócić uwagę na to jaki rodzaj rachunku chcemy otworzyć. Standardowy lub internetowy. Niektóre domy maklerskie pobierają różne prowizje w zależności od rodzaju rachunku. Rachunek możemy założyć też przez internet. Wtedy procedura nieco się wydłuża, bo biuro musi potwierdzić naszą tożsamość. Umowy do podpisania dostajemy pocztą lub kurierem. |
| --- |

eurobank
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)