Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agata Kalińska
Agata Kalińska
|

Ścięli Polsce rating i wywołali burzę. "Dalsze działania potwierdziły to, na co zwracaliśmy uwagę"

417
Podziel się:

Minęło ponad półtora roku, odkąd agencja Standard&Poor's obniżyła rating Polski. Nasz kraj znalazł się nagle w gronie krajów takich jak Oman, Peru, Tajlandia. Od tego czasu PKB rośnie, bezrobocie spada. Ale S&P wcale nie uważa, że się pomyliło.

Ścięli Polsce rating i wywołali burzę. "Dalsze działania potwierdziły to, na co zwracaliśmy uwagę"
(Krzysztof Olszewski/ wp.pl)

Minęło ponad półtora roku, odkąd agencja Standard&Poor's obniżyła rating Polski. Nasz kraj znalazł się nagle w gronie krajów takich jak Oman, Peru, Tajlandia. Od tego czasu PKB rośnie, bezrobocie spada, ale S&P wcale nie uważa, że się pomyliło.

To było polityczne trzęsienie ziemi i spore zamieszanie na polskim rynku. Agencja zbiła w połowie stycznia 2016 r. rating Polski o jeden poziom i nadała mu do tego perspektywę negatywną. Złoty i akcje na warszawskiej giełdzie zareagowały spadkami. Natychmiast pojawiły się komentarze, że PiS wprowadza w Warszawie "drugi Budapeszt". To nawiązanie do ratingu Węgier, który w 2012 r. S&P obniżył do poziomu "śmieciowego" - "BB+".

Od tych wydarzeń mija 18 miesięcy. Przez ten czas polska gospodarka przyspieszyła, bezrobocie spadło do poziomów najniższych od czasu transformacji. Politycy partii rządzącej lubią się tymi liczbami chwalić. Tymczasem S&P wydało kolejne - tym razem bardziej przychylne - oceny wiarygodności naszego kraju.

Zapytaliśmy agencję, czy się nie pomyliła ścinając rating i odbierając Polsce "A". - Tutaj zadecydowała przede wszystkim warstwa instytucjonalna. Nasza ocena w 25 proc. jest oparta o właśnie wskaźnik instytucjonalny. Nasi analitycy uznali, że ona się pogorszyła - mówi money.pl Marcin Petrykowski, dyrektor zarządzający w Standard&Poor's.

O co chodzi z tą warstwą instytucjonalną? W uproszczeniu o to, by inwestor miał pewność, czy w danym kraju są niezależne instytucje, które kontrolują działania władzy. Jednocześnie musi mieć też pewność, że prawo w danym kraju jest stabilne, a proces jego tworzenia przewidywalny.

S&P wydawało swoją opinię podczas awantury o Trybunał Konstytucyjny. Nie wiadomo też było, kto obejmie fotel prezesa NBP. Kiedy niepokoje o niezależność banku centralnego zostały zażegnane, to pojawiły się ustawy dotyczące sądów, które zawetował prezydent.

- Dzisiaj z punktu widzenia naszych analityków, te działania, które były bardzo szeroko komentowane właśnie na polu działań legislacyjnych, one de facto wpisywały się w tę opinię, którą nasi analitycy wydali wtedy w styczniu. Gdzie wyraźnie mówili, że powodem obniżenia ratingu jest właśnie pogorszenie się przewidywalności i stabilności polskich instytucji - wyjaśnia Petrykowski.

Następną ocenę dotyczącą naszego kraju S&P wyda 20 października.

wiadomości
gospodarka
KOMENTARZE
(417)
WYRÓŻNIONE
lolo
8 lat temu
ratingi to spekulacje, robione są na zlecenie, często polityczne, pokazują wprost "jak nie będziesz uległy to poniesiesz finansowe konsekwencje"...
Franzz
8 lat temu
Jaka firma taki rating. Lehman Brothers dostali AAA+, a po 3 dniach byli bankrutem. Tyle warte są ratingi.
aaa
8 lat temu
Ideą funkcjonowania "instytucji" ratingu jest podpowiedzenie inwestorowi gdzie powinien zainwestować swoje pieniądze aby zarobić. Sposób w jaki robi to agencja jest rzeczą wtórną. Liczy się wynik. Prawda jest taka, że inwestorzy, którzy wycofali się z Polski za namową S&P, stracili pieniądze. Po fakcie mozemy stwierdzić, że analiza była nietrafiona.
...
Następna strona