Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ebury: Słaby dolar amerykański powinien doświadczyć dalszej wyprzedaży

0
Podziel się:

Niedawne, ponowne wprowadzenie środków bezpieczeństwa w niektórych stanach USA w odpowiedzi na wysoką dynamikę zakażeń koronawirusem pogłębiło trwającą już od jakiegoś czasu deprecjację amerykańskiej waluty. Chociaż dane z amerykańskiej gospodarki prezentują się coraz lepiej, perspektywy dla dolara są negatywne, uważają analitycy Ebury: Enrique-Diaz Alvarez, Matthew Ryan i Roman Ziruk.

Ebury: Słaby dolar amerykański powinien doświadczyć dalszej wyprzedaży

Poniżej komentarz Ebury

W czasie, gdy na świecie zaczęto łagodzić środki ostrożności mające zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa, uwagę inwestorów przykuła utrzymująca się rozbieżność w liczbie rejestrowanych nowych przypadków zakażeń pomiędzy USA i Europą - na niekorzyść tych pierwszych. W rezultacie USA stały się najbardziej dotkniętym przez pandemię z kluczowych obszarów gospodarczych. Od początku epidemii odnotowano tam ponad 5 milionów przypadków (około 1/4 wszystkich zarejestrowanych na świecie). Przez większość czerwca i lipca głównym zmartwieniem inwestorów był wzrost liczby raportowanych nowych zakażeń w USA. Podczas gdy niemal wszystkie inne rozwinięte kraje notowały poprawę w statystykach dot. koronawirusa, w USA liczba nowych rejestrowanych przypadków systematycznie rosła, osiągając w lipcu nowe szczyty i na poziomie dziennym około dwukrotnie przewyższając tę z poprzedniego szczytu w kwietniu. Patrząc na średnią 7-dniową, pod koniec lipca liczba nowych przypadków wynosiła średnio niemal 70 tys. dziennie.
Chociaż sporą część tego wzrostu można powiązać ze wzrostem liczby przeprowadzanych testów, idący za nim umiarkowany wzrost liczby rejestrowanych nowych dziennych zgonów sugeruje, że nie można go postrzegać jako jedynego powodu stojącego za wzrostem liczby rejestrowanych zakażeń. Od tamtej pory sytuacja w tym kontekście uległa pewnej poprawie (obecnie 7-dniowa średnia to ok. 55 tys. przypadków dziennie), nadal jednak jest znacznie gorsza niż po drugiej stronie Atlantyku.

U szczytu paniki rynkowej w marcu, gdy inwestorzy szukali spokoju nabywając aktywa bezpieczne, dolar doświadczył istotnego umocnienia w relacji do niemal każdej waluty na świecie. Inwestorzy preferowali dolara ze względu na jego rolę jako najbardziej płynnej waluty świata i brak uzależnienia gospodarki USA od popytu zewnętrznego (co wróżyło dobrze, zwłaszcza w sytuacji, kiedy koronawirus zaczynał rozprzestrzeniać się po świecie). Od czasu, kiedy mniej więcej w połowie marca indeks USD (dolar w relacji do koszyka sześciu głównych walut) wzrósł do najwyższego poziomu od stycznia 2017 roku, amerykańska waluta osłabiła się, schodząc w ostatnich dniach do najniższego poziomu od maja 2018 roku. Choć uważamy, że większość tych zmian należy powiązać z poprawą sentymentu do ryzyka i odpływem kapitału z ,,bezpiecznych przystani", to jednak niepokojące dane z frontu walki z koronawirusem i ponowne wprowadzenie środków bezpieczeństwa w niektórych amerykańskich stanach zdecydowanie nie pomogły amerykańskiej walucie.

Tak jak sądziliśmy, że może nastąpić, wygląda na to, że pogląd rynku w kwestii pogarszających się danych dot. pandemii w USA uległ zmianie, a inwestorzy zaczęli w większym stopniu skupiać się na negatywnym wpływie na gospodarkę potencjalnie dłuższego funkcjonowania środków bezpieczeństwa. Zgodnie z oczekiwaniami gospodarka USA w drugim kwartale doświadczyła największej recesji od czasu II wojny światowej: PKB spadło o niebywałe 32,9% w ujęciu zanualizowanym (9,5% w ujęciu rok do roku). Dane makro publikowane w ostatnich tygodniach w znacznej mierze były optymistyczne, jednak spora część z nich obejmuje okres sprzed wspomnianego ponownego wprowadzenia środków bezpieczeństwa w części stanów.

Miękkie indeksy aktywności biznesowej istotnie odbiły. Pozaprzemysłowy indeks PMI od ISM w lipcu wzrósł do poziomu 58,1 pkt, najwyższego od lutego 2019 roku, z kolei indeks PMI dla usług publikowany przez IHS Markit w lipcu osiągnął najwyższy od sześciu miesięcy poziom 50 pkt. Miary aktywności konsumenckiej również uległy poprawie: sprzedaż detaliczna w maju wzrosła o rekordowe 18,2% w ujęciu miesięcznym, odbijając po rekordowym spadku w poprzednim miesiącu. Również czerwcowe dane okazały się lepsze od oczekiwań, wzrost odnotowano nawet w ujęciu rok do roku.

forex
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)