Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bardzo mała aktywność graczy na GPW

0
Podziel się:

Cóż można napisać o sesji, w czasie której obroty ledwie przekroczyły poziom 900 mln PLN - pod względem wartości transakcji była to najsłabsza sesja w tym roku.

Nawet w czasie przerw między świątecznej inwestorzy mieli więcej zapału do handlowania. Ale też nie ma się co dziwić ich wstrzemięźliwości. Cały świat finansów czeka na decyzję Fed, co do stóp procentowych, choć pewnie niewielu inwestorów jest w stanie przewidzieć reakcję rynku i ma gotowy plan działania na wypadek podjęcia takiej czy innej decyzji.

To jednak sfera niczym nie uprawnionych domysłów. A fakty są takie, że po dzisiejszej - mało zmiennej sesji - indeksy nadal znajdują się poniżej poziomów oporu. Ich sforsowanie będzie możliwe nie wcześniej niż w środę, a być może trzeba będzie poczekać bardzo długo na ich pobicie.
Dziś podrożały akcje 90. spółek, potaniały 190.

GIEŁDY W EUROPIE

Europejskie banki pociągnęły główne indeksy Starego Kontynentu w dół, w wyniku obaw o kondycję tego sektora po piątkowych problemach banku Northern Rock. Do realizacji zysków inwestorów zachęca również niepewność przez jutrzejszą decyzja FED. Wprawdzie rynek spodziewa się obniżki stóp procentowych, ale możliwych jest kilka opcji, łącznie z pozostawieniem ich na dotychczasowym poziomie, więc co bardziej ostrożni inwestorzy postanowili sprzedać. Francuski CAC40 stracił 1,8 proc., a brytyjski FTSE został przeceniony o 1,6 proc.

Dużo lepiej poradził sobie niemiecki DAX, który zamknął się tylko niewielkim minusem. Najwidoczniej inwestorzy we Frankfurcie przyłożyli większą wagę do publikacji bilansu handlowego eurolandu, który w lipcu okazał się lepszy od oczekiwań. Sesja na rynku amerykańskim również zaczęła się na minusie. O 17:45 S&P był niżej o 0,7 proc., a Dow Jones o 0,5 proc.

WALUTY

Jak można było przewidzieć inwestorzy z rynku walutowego nie byli dziś skłonni do podejmowania radykalnych decyzji i działań. Nie ma się z czym spieszyć - we wtorek po 20-tej sytuacja będzie być może diametralnie inna. Większość inwestorów, która tego chciała zajęła już stosowne pozycje, ci którzy nie chcą ryzykować są poza rynkiem. W efekcie dzień był bardzo spokojny kurs euro wyniósł na koniec dnia 1,387 USD.

Jen w ogóle nie zmienił wartości względem euro i dolara w porównaniu do piątkowego popołudnia. To także bardzo wymowny brak zmian (także dlatego, że japońskie banki w poniedziałek nie pracowały).

Na tym mało płynnym rynku kurs dolara wzrósł do 2,73 PLN, euro do 3,783 PLN, a franka do 2,289 PLN. Zmiany - wynikające z reakcji na dane o wzroście wynagrodzeń - trudno uznać za doniosłe.

SUROWCE

Po prawie 7 proc. wzroście w ubiegłym tygodniu, miedź rozpoczyna ten od lekkiego odreagowaniem. Cena tony tego surowca na londyńskiej giełdzie osunęła się o 0,6 proc. do poziomu 7.511 USD, czyli było ono bardzo płytkie. Można to przypisać jutrzejszej decyzji FEDu, który obniżając stopy procentowe ożywiłby amerykańską gospodarkę, a tego właśnie spodziewa się rynek.

Ropa również odreagowywała wzrosty z ostatnich dni, jednak po zbliżeniu się do poziomu 75,00 USD, który jest silnym wsparciem na rynku znów odezwały się byki i odrabiały straty. O 17:00 londyńską baryłka brent handlowano po 76,75 USD, czyli 0,6 proc. niżej niż w piątek na zamknięciu. Tutaj rynek również czeka na decyzję FED, a ponieważ jesteśmy blisko rekordowo wysokich poziomów należy spodziewać się, że jeżeli będzie ona korzystna do, końca tygodnia zobaczymy ropę po 80 USD za baryłkę.

Wyczekiwanie na decyzję w sprawie stóp widać również na rynku metali szlachetnych. Cena uncji złota podskoczyła dzisiaj o 1,5 proc. do poziomu 717 USD.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)