Indeks największych spółek już w początkowej fazie sesji bardzo istotnie zbliżył się do poziomu 1500 pkt, który wydawał się bardzo istotny jeśli chodzi o zasięg i trwałość odreagowania. Dynamika wzrostu było nieco zaskakująca. W niewiele ponad 1 godzinę WIG20 wzrósł do poziomu 1490 pkt czyli bezmała 3 %. Możliwe było to głównie dzięki silnej zwyżce KGHM-u i BPH-u. Tej dynamicznej zwyżce towarzyszył jednak bardzo niewielki wolumen. Przez ponad godzinę obrót na rynku wyniósł około 35 mln, tak więc zwyżka była raczej mało wiarygodna. Wskaźniki rynkowe przez kilka godzin przebywały w rejonie 1500 pkt. Bliskość tej strefy nie wywoływała jednak specjalnej aktywności strony podażowej.
Końcówka sesji przyniosła kolejny atak popytu. Tym razem jednak kupujący widząc słabość podaży z łatwością pokonali wspomniany poziom i zamknęli indeks największych spółek na poziomie 1504,8 pkt. Stwarza to szanszę na dalszą kontynuację odreagowania. Całkowita wartość obrotu na rynku wyniosła 274 mln. Aktywność inwestorów pozostaje więc na przeciętnym poziomie, co dodatkowo przemawia za scenariuszem korekcyjnym. Wydaje się, że indeks ma szansę zawędrować nawet w okolice 1550 pkt. Dopiero wiarygodna zwyżka ponad ten poziom kazałaby zrewidować średnioterminowe oceny rynku. Sygnały sprzedaży na średnioterminowych wskaźnikach trudno będzie zanegować. Najbardziej dynamicznym papierem spośród największych papierów były zdecydowanie akcje KGHM-u, których kurs wzrósł o 7,5 %. Dodatkowym czynnikiem oprócz wcześniejszej przeceny napędzającym wzrosty była kolejna zwyżka cen miedzi. Bardzo dobrze zachowywał się ponadto kurs BPH, Agory, PKN-u czy Prokomu.
