Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Citigroup popsuje nastroje na GPW

0
Podziel się:

Warszawska giełda rozpocznie nowy tydzień od spadków wywołanych niepokojącymi weekendowymi doniesieniami z Citigroup.

Citigroup popsuje nastroje na GPW

Warszawska giełda rozpocznie nowy tydzień od spadków wywołanych niepokojącymi weekendowymi doniesieniami z Citigroup.

Ta największa instytucja finansowa na świecie poinformowała, że może utworzyć dodatkowe 11 mld dol. rezerw kredytowych w związku ze stratami wywołanymi kryzysem na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych. W sumie więc straty Citigroup sięgnęłyby 17,5 mld dol. W związku z tymi niepokojącymi doniesieniami z funkcji prezesa Citigroup ustąpił Charles Prince. Ten krok powinien jednak zostać dobrze przyjęty przez inwestorów.

Piątkowa sesja na GPW zakończyła się spadkami wszystkich indeksów. WIG20 spadł o 1,68 proc. do 3812,55 pkt., co przy czwartkowym spadku DJIA i S&P500 po 2,6 proc., było dość umiarkowaną reakcją. Reakcją jedna całkowicie zrozumiałą. Ta wstrzemięźliwość w pozbywaniu się akcji przez rodzimych graczy wynikała z pewnego braku wiary w kontynuację przeceny na Wall Street. Tak jak to miało miejsce chociażby 19 października br., gdy równie silne spadki nie doczekały się kontynuacji.

Ten brak wiary, chociaż zrozumiały, jednak niekoniecznie musiał być roztropny. W sytuacji gdy na rynek docierają coraz to nowe ostrzeżenia ze spółek finansowych przeżywających kłopoty związane z kryzysem na rynku kredytów hipotecznych, w sytuacji gdy Fed ,,pompuje" do systemu finansowego dodatkowe środki i wreszcie gdy dalsze obniżki stóp procentowych w USA stoją pod znakiem zapytania, kontynuacja wyprzedaży na Wall Street w najbliższym czasie jest bardziej realna niż jeszcze przed tygodniem, czy miesiącem. Zwłaszcza, że np. S&P500 jest o krok od wygenerowania silnego technicznego sygnału sprzedaży, jakim będzie przełamania wsparcia 1498-1501 pkt.

Sytuacja techniczna indeksu WIG20 jest o wiele lepsza niż wspomnianego S&P500. I nie dlatego, że indeks dużych spółek wciąż jest ponad poziomem 3777,59 pkt. (dołek z 18 października br.), którego przełamanie zaowocuje mogącą kończyć trend wzrostowy formacją podwójnego szczytu. A dlatego, że taka formacja jest zbyt słaba, żeby doprowadzić do spadku poniżej dołka z 28 września br. (3633,64 pkt.). Tymczasem to dopiero pokonanie tego wsparcia będzie oznaczało sygnał do zdecydowanej ewakuacji się z akcji. Do tego czasu możemy mówić tylko o korekcie.

dziś w money
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)