Obroty na rynku sięgnęły oszałamiającej wielkości 654 mln zł.
W ciągu ostatniej godziny wczorajszych notowań indeksy zyskały najwięcej, dzięki czemu mogliśmy odnotować blisko 1 proc. wzrost głównych indeksów. W tym miejscu można by zakończyć komentarz i odesłać czytelników do tych z ostatnich dni. Choć na parę rzeczy warto zwrócić uwagę.
Po pierwsze do końca tygodnia nasz parkiet zostanie pozbawiony drogowskazu w postaci rozpoczęcia notowań za oceanem. To efekt przestawienia zegarków w weekend. Sytuacja wróci do normy dopiero w przyszłym tygodniu. Może to powodować dziwne, spóźnione reakcje naszego parkietu na wydarzenia w USA. Po drugie warto zwrócić uwagę, że decyzja FED-u będzie raczej zawierała podniesienie stóp, co spowoduje dalszy odpływ środków z naszego rynku. Widać już to zresztą od jakiegoś czasu na rynku walutowym.
Po trzecie w końcu słabnąca złotówka może spowodować obsunięcie się rynku akcji, co przy obecnych obrotach i zmiennych nastrojach może się nawet zakończyć ostrym zjazdem w dół. Mogą to odczuć zwłaszcza akcje PGNiG, mocno osłabione informacjami o nawiązaniu przez ZA Puławy współpracy z alternatywnym dostawcą gazu. O swoich planach dywersyfikacji dostaw tego surowca poinformował również PKN Orlen. Choć jeśli wierzyć w teorie spiskowe dziejów, wraz ze spadkami pojawi się również bardzo duży popyt na te walory.
Na samym Orlenie również będziemy mieli przesilenie. Plotki mówią, że wkrótce poznamy nowego prezesa tej spółki. Od dawna spekuluje się, że będzie to były prezes Ursusa Stanisław Bortkiewicz (wcześniej przymierzany do KGHM). Obecnie jest szefem warszawskich wodociągów i mówiąc delikatnie – przez rynek zostanie przyjęty chłodno. Do tej pory wsławił się najwyższą premią (39 tys. zł) za 2004 r. wśród szefów warszawskich spółek miejskich i niezwykłą myślą menadżerską, którą łączył z badaniami antropologicznymi podczas restrukturyzacji Ursusa.
Kończąc optymistycznie warto zwrócić uwagę na PPWK (wzrost o ponad 22 proc.), które poinformowało, że rozważa wypłatę dywidendy, skup własnych akcji w celu umorzenia albo przeznaczenie zysku na akwizycje. Takich gorących papierów na rynku jest jeszcze trochę, więc nie warto ulegać pesymizmowi i marazmowi rynkowemu.