Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Czy to będzie nudny tydzień?

0
Podziel się:

Inwestorzy, którzy zamiast majówki wybrali handel na warszawskim parkiecie, liczą zapewne na liczne okazje do zarobku. Niewykluczone, że się nie zawiodą, bo przy niskich obrotach - a to, że wymiana akcji będzie w czasie długiego weekendu ospała, jest więcej niż pewne - łatwo „pompować" lub „dołować" akcje wybranych spółek.

Inwestorzy, którzy zamiast majówki wybrali handel na warszawskim parkiecie, liczą zapewne na liczne okazje do zarobku. Niewykluczone, że się nie zawiodą, bo przy niskich obrotach - a to, że wymiana akcji będzie w czasie długiego weekendu ospała, jest więcej niż pewne - łatwo ,,pompować" lub ,,dołować" akcje wybranych spółek.

Pojedyncze fajerwerki raczej nie powinny wpłynąć na obraz całego rynku. Pod nieobecność dużej części kapitału trudno się spodziewać jakichkolwiek ważniejszych rozstrzygnięć. Losy koniunktury przesądzą się prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy większość graczy powróci z majówki.

Jedynym zastrzeżeniem dla tak rysowanego scenariusza mogą być wydarzenia na rynkach zachodnich. Gdyby w USA, czy w Azji nastąpiło z jakichś przyczyn załamanie nastrojów, to zapewne - pomimo leniwych sesji, poprzetykanych świętami - warszawscy inwestorzy nie zignorowaliby takich sygnałów. Ale to chyba jedyny potencjalny powód, który mógłby zachwiać równowagą na parkiecie i rozhuśtać opanowany przez flautę rynek.

Oczekiwana stabilizacja cen może być zbawienna dla posiadaczy akcji spółek budowlanych i technologicznych, które ostatnio w największym stopniu kładły się cieniem na koniunkturę na parkiecie. To ich przecena w największym stopniu spowodowała spadek indeksów poniżej ważnych barier - WIG poniżej 60 tys. pkt., zaś WIG20 poniżej 3,6 tys. pkt. Oba indeksy bezskutecznie starają się odzyskać utracone pole już od czterech sesji. Dopóki ich nie przełamią, i to najlepiej przy wysokich obrotach (a na te trudno liczyć w czasie wielkiej majówki), rynek pozostanie w fazie korekty.

Nie byłoby zresztą w tym nic złego. Płynna, spokojna wymiana akcji między tymi, którzy ostatnio zrobili dobry interes na parkiecie, a tymi, którzy mają jeszcze apetyt na zyski, może mieć zbawienny wpływ na hossę w dłuższej perspektywie. Pytanie tylko, czy w czasie publikowania raportów kwartalnych przez spółki - co oznacza ryzyko niemiłych niespodzianek - znajdzie się odpowiednio duża liczba tych, którzy już teraz, przy mimo wszystko wysokich cenach, będą chcieli wejść na rynek. Pieniędzy na horyzoncie jest sporo, ale duża część z nich czeka na bardziej znaczącą obniżkę cen, niż ta z kilku ostatnich dni.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)