Przedstawienie bardzo łagodnej wersji tzw. „ustawy frankowej” bardzo pomogło krajowego rynkowi i w czwartek widać było tego dalsze konsekwencji. Dobre zachowanie mniejszych spółek nie mogło dziwić, ale doszło do tego poprawne zachowanie blue chipów oraz samych banków.
W ostatnim czasie o Polsce mówi się już mniej negatywnie niż wcześniej, a rząd wydaje się bardzie ostrożny we wprowadzaniu kosztowych ustaw. Ratingi kraju nie zniżkują i choć w odniesieniu do poszczególnych spółek działania państwowego akcjonariusza wciąż uchodzić mogą za dyskusyjne, to jednak wyjaśniło się wiele ciążących na rynku niepewności. Ostatnim sporym znakiem zapytania była tzw. „ustawa frankowa”, która ujrzała światło dzienne we wtorek i okazała się nadzwyczaj łagodna dla banków. Wsparło to nastroje na GPW, które poprawiły się już wcześniej z uwagi na kapitał napływający na rynki wschodzące. Oznacza to, że fundusze zagraniczne, których udział od pewnego już czasu jest na parkiecie w Warszawie dominujący, mają więcej funduszy do zainwestowania.
Nasz rynek wciąż wiązany jest z wyższym ryzykiem, ale w ostatnim czasie nieco ono zmalało, co poprawiło poziom wycen. Dotychczas wzrosty były głównie domeną małych i średnich spółek i dalej jest to widoczne. Dzisiaj indeksy sWIG80 oraz mWIG40 wzrosły po ok. 1 proc. i zgodnie ustanowiły nowe lokalne maksima. Duże spółki do wtorku były słabsze, ale „ustawa frankowa” bardzo im pomogła. Wczoraj co prawda indeks się nieco skorygował, ale dzisiejszy wzrost o 1,7 proc. z nawiązką tę stratę odrobił. Tym samym nasz rynek po raz kolejny zachował się lepiej od otoczenia, gdzie zwyżki co do zasady nie przekraczały 1 proc.
Pod względem informacyjnym sesja nie była zbyt bogata i głównie koncentrowała się na wyniku posiedzenia Banku Anglii. Ogłosił on spory pakiet stymulacyjny dla brytyjskiej gospodarki zmagającej się z konsekwencjami Brexitu. Nie tylko obniżone zostały stopy procentowe, ale dodatkowo ogłoszone zostały dwa zupełnie nowe programy oraz rozszerzony został dobrze znany program ilościowego luzowania.
Nowe działania mają polegać na kupnie obligacji korporacyjnych o ratingu inwestycyjnym oraz tanich pożyczkach dla banków, by te nie zaprzestały kredytowania gospodarki. Działania okazały się być bardzo szeroko zakrojonymi, co osłabiało funta i wspierało brytyjskie akcje. Europa, podobnie jak w poprzednim miesiącu, niezbyt na te działania reagowała. Pod tym względem reakcja w Warszawie była większa i wyróżniała nasz rynek na plus, co było miłą niespodzianką po dłuższym okresie, w którym GPW nie była tak ochocza do wzrostów jak dzisiaj.