Bykom trudno będzie obronić zajęte pozycję. Początek sesji może należeć do niedźwiedzi.
Nasza giełda zakończyła wczoraj sesję imponującym wzrostem. Problem w tym, że nie poszły za tym obroty. Może to oznaczać potwierdzenie trendu spadkowego, albo niedźwiedzie na chwilę przysnęły pozwalając na letnie bycze wariacje. Nie możemy wykluczyć zarówno realizacji zysków przy obecnych poziomach jeśli zabraknie pary do dalszych wzrostów jak i dalszego marszu w górę.
W USA trwa już sezon publikacji wyników finansowych. Bank of America ogłosił, że w II kwartale jego zysk wyniósł 72 centy na akcje, wobec prognozowanych przez rynek 53 centów. Opublikowane wyniki pozytywnie wpłynęły na rynki akcji. Pod koniec notowań cały wzrost w USA został praktycznie skonsumowany przez złe informacje napływające ze spółek produkujących leki. Ostatecznie indeks Dow Jones stracił 0,25 proc., a S&P 500 o 0,05 proc. Natomiast technologiczny Nasdaq spadł 0,14 proc. poniżej kreski.
Na rynku ropy na razie panuje spokój. Inwestorzy na razie odpuścili sobie ten segment, gdyż nie udało im się ceny czarnego złota znacznie wybić ponad 145 dolarów za baryłkę.
W kalendarium poza publikacją inflacji bazowej przez NBP za czerwiec niewiele jest zapisane. Analitycy spodziewają się wzrostu tego wskaźnika. Ma on jednak ważniejsze znacznie dla RPP jeśli chodzi o ustalenie dalszej dynamiki inflacji. Kolejna podwyżka stóp procentowych wydaje się przesądzona. Otwarte pozostaje pytanie kiedy taka decyzja zostanie podjęta.
Inwestorzy, którzy posiadają akcje Mediatela nie powinni zapominać, że dzisiaj ruszają zapisy na sprzedaż akcji w wezwaniu po 11,87 zł Wczoraj na GPW walory tego operatora były wyceniane na 8,39 zł. Dla graczy, którzy zakupili papiery w tym roku taka cena jest zapewne do przyjęcia. Pecha mają inwestorzy, którzy kupili papiery jesienią ubiegłego roku.