Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Hossa irracjonalna

0
Podziel się:

Dziś kończy się nerwowy tydzień na GPW. Czy zakończymy go nowymi rekordami, czy też może będzie to czas realizacji zysków? Tak naprawdę oba scenariusze są tak samo prawdopodobne.

Dziś kończy się nerwowy tydzień na GPW. Czy zakończymy go nowymi rekordami, czy też może będzie to czas realizacji zysków? Tak naprawdę oba scenariusze są tak samo prawdopodobne.

Piątki zwykle nie sprzyjały poprawianiu rekordów, ani ich ustanawianiu. Inwestorzy po prostu niechętnie pozostają z akcjami w rękach na dwa dni, gdy nie mogą nic z nimi zrobić. Zawsze może dojść w tym czasie do dymisji ministra spraw zagranicznych, albo Ben Bernanke "pogwarzy" sobie z inwestorami. Oczywiście mowa tu o gorącym kapitale spekulacyjnym, który jednak jest paliwem dla każdej hossy i bessy.

Niewątpliwie środowa sesja w USA i czwartkowa na GPW były momentem przełomowym na rynkach akcji. Z perspektywy tygodnia, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ów wzrost w Ameryce był nieco irracjonalny. Dow Jones wystrzelił do góry niczym WIG20 na pamiętnej sesji, gdy manipulowano nim na fikxingu. Wczoraj jednak utrzymał zdobyte pozycje i dołożył kolejne 0,1 proc.

Nieco gorzej wygląda jednak sytuacja na giełdzie Nasdaq, której indeks stracił wczoraj 0,2 proc. Zwraca też uwagę korekta na giełdach w Brazylii i Argentynie. Oba parkiety straciły zgodnie 0,5 proc. Czyżby rynek byka potrzebował odpoczynku? W ostatniej sesji na GPW jest jeszcze jeden argument przemawiający za tym. Ze statystyki sesji wynika, że wzrosło 174 walory, podczas gdy spadki zaliczyło 154. Niemal równowaga. Przy takich wzrostach jak wczoraj, można było oczekiwać bardziej zdecydowane przewagi akcji rosnących. To musi niepokoić i niepokoi. Nieco inaczej wygląda to na przykładzie WIG20, gdzie wszystkie walory zwyżkowały.

Dziś z istotnych danych z USA czeka nas tylko publikacja dynamiki sprzedaży domów na rynku wtórnym o godzinie piętnastej. Zapewne nie będą dobre, ale również nie okażą się złe na tyle by wstrząsnąć rynkami. W mojej ocenie dzisiejsza sesja niewiele zmieni w sytuacji rynkowej, gdyż byki będą raczej bronić zdobytych pozycji, niż atakować kolejne szczyty hossy.

WIG20 po wczorajszej sesji znajduje się w okolicach ostatniej luki bessy, która się kończy na poziomie 3471 pkt. Na wykresie dziennym indeksu została ona zakryta, więc teraz powinna stanowić solidne wsparcie. Gdyby doszło do spadków, to wsparć szukałbym dopiero w okolicach 3330-3350 pkt. Więcej szans oczywiście jednak daję bykom, które obrony powinny się spodziewać na następujących poziomach: 3507 pkt. - 3509 pkt. (wczorajszy dzienny szczyt i lokalne szczyty z 22 i 23 lutego br.), następnie 3523-3527 pkt., czyli konsolidacja z początku lutego i w końcu 3549 pkt., czyli dotychczasowy rekord WIG20.

NA szerokim rynku po, wzrostach na Mostostalu Export widać wielki sentyment do spółek budowlanych i developerskich. Ta sytuacja powinna trwać również dziś. Po raz kolejny zwracam też uwagę na KGHM, który z technicznego punktu widzenia jest ciekawy, o ile upora się z oporem na poziomie 97 zł.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)