Sytuacja techniczna barometru największych spółek GPW generalnie pozostaje bez zmian. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami przedłuża się okres konsolidacji w strefie 2.450-2.500 pkt.
Początek wczorajszej sesji całkowicie wymazał zwyżkę, która miała miejsce w drugiej połowie środowych notowań. Indeks dużych spółek rozpoczął notowania tuż pod poziomem 2.460 pkt., jednak dalszy potencjał spadkowy okazał się być bardzo ograniczony (minimum na poziomie 2.450 pkt.). Odsłona środkowej fazy sesji to konsolidacja.
Warszawski parkiet cierpliwie czekał na decydujący impuls, który tradycyjnie miał płynąć z największej giełdy na świecie. Ostatecznie umiarkowanie pozytywny start notowań na Wall Street wykrzesał z warszawskich byków nieco więcej optymizmu, a na wykresie świecowym dziennym indeksu WIG20 pojawił nieśmiały biały korpus. Sytuacja techniczna barometru największych spółek GPW generalnie pozostaje bez zmian. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami przedłuża się okres konsolidacji w strefie 2.450-2.500 pkt. Jak na razie każda ze stron podjęła kilka prób doprowadzenia do opuszczenia wskazanego obszaru konsolidacji.
Do rozstrzygnięcia sytuacji nadal jednak nie doszło. Wczoraj utrzymane zostały najbliższe techniczne wsparcia na głównych indeksach GPW, co powinno dodać animuszu bykom w spodziewanych kolejnych próbach kontynuacji głównego trendu wzrostowego. Być może szansa na atak na poziom 2.500 pkt. pojawi się już w dniu dzisiejszym.
Takiemu scenariuszowi sprzyja poprawa klimatu inwestycyjnego na świecie. W odniesieniu do indeksu WIG pierwsze wsparcie to wzrostowa luka z 12 lutego br. (52.581-52.842 pkt.). Wczoraj indeks WIG został zepchnięty tuż powyżej obszaru wspomnianej luki, co spotkało się z automatyczną reakcją ze strony popytu. Od góry możemy natomiast obawiać się negatywnego wpływu strefy 53,5-54,0 tys. pkt.
Indeks mWIG40 zawahał się pod szczytem
W odniesieniu do indeksów małych i średnich spółek nie zaszły w ostatnich dniach bardziej znaczące zmiany. Osłabienie klimatu inwestycyjnego spowodowało jak na razie niewielkie cofnięcie indeksu mWIG40 pod poziomem maksimum z końca października ub. r. (3.570 pkt.). Indeks jednak dość szybko znalazł wsparcie już w okolicach obszaru 3.540-2.550 pkt. Jest więc zatem szansa, iż jeżeli tylko otoczenie pozwoli, nastąpi kolejna próba kontynuacji głównego trendu wzrostowego.
Nieco bardziej narażony na ostatnie zawirowania jest natomiast barometr małych spółek, co prawdopodobnie ma związek z mniejszą płynnością stanowiącą dodatkowy element ryzyka inwestycyjnego. Dzisiaj barometr małych spółek, aby myśleć o ataku na listopadowe maksima, musi obronić poziom linii trendu wzrostowego przebiegającą na poziomie 14.5 tys. pkt.
Niezdecydowanie panuje na Wall Street
Spore problemy z interpretacją sprawia ostatnio inwestorom giełda za Oceanem. Po dwutygodniowym odreagowaniu, amerykański rynek akcji przeszedł w fazę konsolidacji. Najsłabszy obraz prezentuje indeks Dow Jones, którego od góry ogranicza poziom 16.300 pkt. Znacznie lepiej natomiast prezentują się pozostałe indeksy. Nasdaq po wczorajszym wzroście, ponownie znalazł się powyżej styczniowego maksimum, natomiast S&P500 testuje poziom 1.850 pkt. pokrywający się ze szczytem z połowy um. Wczoraj giełda za Oceanem zaprezentowała się dość dobrze, co częściowo zawdzięczać można publikacji całkiem dobrego indeksu PMI dla amerykańskiej gospodarki (wzrost w lutym do 56,7 pkt. wobec 53,7 pkt. miesiąc wcześniej).