Przedostatnia sesja w bieżącym roku niewiele różniła się od tych międzyświątecznych jeśli chodzi o aktywność inwestorów. Wygląda więc na to, że większość kapitału nadal świętuje i nikt nie ma ochoty na sztuczne upiększanie kursów, jak się powszechnie przypuszcza. Podobnie zresztą było w ubiegłym roku. Wtedy ostatnie sesje również nie przyniosły żadnych istotnych ruchów indeksu, a zwyżka rozpoczęła się dokładnie na początku stycznia. Obroty na poniedziałkowej sesji wyniosły zaledwie 88 mln i były jeszcze niższe niż na sesji piątkowej. Poziom obrotów dobitnie potwierdza, że przerwa świąteczna wciąż trwa i nieco aktywniejszy handel nie zacznie się prędzej niż pod koniec tygodnia, a najprawdopodobniej dopiero po 05 stycznia. Brak aktywnego kapitału sprzyjał podczas poniedziałkowej sesji stabilizacji. WIG20 poruszał się w bardzo wąskim dziesięciopunktowym kanale, pomiędzy 1181 a 1171 pkt. Zamknięcie wypadło o 0,14 % niżej niż w piątek ale nie ma to w zasadzie żadnego większego znaczenia. Podobnie jak i
wcześniejsze zwyżki. Poziom aktywności wyklucza w zasadzie jakikolwiek wpływ ostatnich ruchów indeksów na trendy średnio czy długoterminowe. Na początku przyszłego roku rynek zapewne dość szybko wróci do właściwego trendu.
Jeśli chodzi o największe blue chipy warszawskiego parkietu to tym razem zachowywały bardzo spokojnie i obyło się bez większych zmian cen. Kurs TPSA spadł o 0,4 %, PKN-u o 0,6 % a Pekao straciło na wartości 0,2 %. Jedynie kurs Comarchu odnotował silny spadek, który przekroczył 5 %. Na papierach tej spółki zanotowano również stosunkowo wysoką wartość obrotów, które przekroczyły 17 mln. Zdecydowana większość tej wymiana miała miejsce po cenie jeszcze niższej od zamknięcia tzn. po 25 pln i wielce prawdopodobne jest, że ma to związek z przetasowaniami w portfelach związanych z końcem roku.
