Przebieg notowań w tym tygodniu powinien być swoistym barometrem siły rynku w najbliższym czasie. Jeśli rynek zachowa względną równowagę można być pewnym dalszych wzrostów, ale dopiero na początku przyszłego roku.
Ewentualne zniżki warto wykorzystać do zakupów akcji. Wiadomo że na wyprzedaży jest taniej. Zasada ta tyczy się nie tylko promocji w supermarketach, ale również przedświątecznej przeceny na GPW.
Przebieg piątkowej sesji nie miał zbyt wiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem. I właściwie nic nie zapowiadało wzrostów na głównych indeksach. Aprecjacja z końca sesji nie miała niestety charakteru trwałej zmiany trendu. Ot parę funduszy wywindowało kursy by zamknąć z zyskiem transakcje na rynku instrumentów pochodnych. Ponieważ kontrakty na których spekulowano wygasły już w ostatni piątek, limit cudów na parkiecie się już wyczerpał. Wszystko więc powinno wrócić do normy, czyli do delikatnego spadku indeksów. Miejmy nadzieję, że owe spadki nie będą zbyt głębokie, co mogłoby się okazać się brzemienne w skutki.
W tym tygodniu baczną uwagę należy zwrócić na akcje Alchemii. NWZA, które zbierze się w poniedziałek 19 grudnia zdecyduje o emisji akcji. Pomijając fakt, że pieniądze będą przeznaczone na nowe akwizycje, warto zwrócić uwagę, że emisja będzie przeprowadzona z prawem poboru. Oznaczać to może, że główny udziałowiec – Roman Karkosik nie zmniejszy swojego zaangażowania w spółce. Do tego wszystkiego akcje Alchemii spadły podczas piątkowych notowań. Czy będzie jeszcze taniej?
W środę z kolei odbędzie się rozprawa apelacyjna o uznanie za skuteczne orzeczenia trybunału arbitrażowego w Wiedniu w sprawie PTC. Można być pewnym, że król spekulacji, czyli Elektrum powróci w chwale i będzie tematem wieku komentarzy giełdowych.
Ostatnim wątkiem, który powinien odgrywać jakąś rolę na parkiecie, są doniesienia medialne na temat grupy KBC. Ta belgijska grupa finansowa zamierza w najbliższym czasie przejąć jakiś bank w Polsce. Pierwszym obiektem jaki przychodzi na myśl jest notowany na GPW Getin. Problem w tym, że kurs jest w tej chwili dość mocno wywindowany. Ponieważ Belgowie myślą o 20 proc. rynku, przejęcie PKO BP raczej nie wchodzi w grę. Pozostaje więc właściwie tylko Getin. Stara giełdowa zasada mówi: „kupuj plotki, sprzedawaj fakty”. Problem w tym, że teraz przyszedł raczej czas na sprzedaż faktów…