Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Sławomir Koźlarek
|

Kosmetyczne zmiany podczas ostatniej sesji

0
Podziel się:

Jak można było się spodziewać, na dzisiejszej sesji giełdowej słowo parkiet chyba bardziej się kojarzyło inwestorom z sylwestrową zabawą niż handlem akcjami. Obroty były bardzo mizerne, nawet biorąc pod uwagę skrócone o dwie godziny notowania i osiągnęły 112 mln zł./ DM BZWBK /

Jak można było się spodziewać, na dzisiejszej sesji giełdowej słowo parkiet chyba bardziej się kojarzyło inwestorom z sylwestrową zabawą niż handlem akcjami. Transakcjom nie sprzyjał także wolny dzień na giełdzie we Frankfurcie, która często stanowi swoisty drogowskaz dla naszego rynku. Obroty były bardzo mizerne, nawet biorąc pod uwagę skrócone o dwie godziny notowania i osiągnęły 112 mln zł. Wbrew oczekiwaniom nie byliśmy świadkami chyba trochę mitologizowanego przez komentatorów zjawiska określanego jako windows dressing, a kojarzonego przede wszystkim z podciąganiem cen wybranych papierów przez inwestorów instytucjonalnych w celu uzyskania lepszych wycen portfeli na koniec roku kalendarzowego. Indeks WIG 20 spadł dzisiaj o 0.11% do poziomu 1175.64 pkt., a więc w skali całego roku stracił na wartości niemal 3%, co i tak jest niezłym wynikiem w porównaniu z rynkami zachodnimi, ale z pewnością nie zadawala inwestorów, szczególnie w porównaniu z roczną rentownością papierów skarbowych, czy nawet lokat
bankowych. Dzisiejsza sesja była kolejną z czterosesyjnej sekwencji sesji „okołoświątecznych”, na których wartość indeksów zmieniała się w niewielkim stopniu i prawdę mówiąc niewiele znaczących dla obrazu całego rynku.

Jeżeli chodzi o poszczególne papiery to nie odnotowaliśmy dzisiaj szczególnie spektakularnych zmian cen, może poza kursami tzw. spółek groszowych, z których kilka wzrosło o kilkanaście procent, co także jest charakterystyczne dla tego typu sesji. Wśród solidniejszych spółek zwracało zachowanie dobrze znanej poznaniakom firmy W.Kruk, której kurs po raz kolejny w ostatnim czasie wzrósł, tym razem o 3.77%, kontynuując trwający od początku grudnia wzrost. Miejmy nadzieję, że jest to początek trwalszej tendencji, która pozwoli osiągnąć przynajmniej tegoroczną cenę emisyjną tych akcji, a więc 35 zł.

Jakkolwiek ostatnie sesje mają dosyć niską wartość prognostyczną, to wydaje się, że optymizm inwestorów oraz wiara w tzw. efekt stycznia została mocno przytłumiona. Sytuacja na giełdach zachodnich na pewno skłania do dużej ostrożności, co biorąc pod uwagę coraz bardziej globalny charakter rynku z pewnością rzutuje na giełdę warszawską. W chwili obecnej mamy do czynienia z kumulacją negatywnych dla giełd informacji (groźba wojny w Iraku, strajki nafciarzy w Wenezueli, utrata kontroli nad programem badań jądrowych w Korei Płn.), ale można założyć, iż w pierwszych miesiącach roku dojdzie do przesilenia i rozwiązania przynajmniej części z wymienionych problemów, co stanowiłoby mocny impuls wzrostowy dla światowych giełd. Niezależnie od tego wydaje się, tzw. efekt stycznia na GPW jest bardzo prawdopodobny także w 2003 roku, otwarte pozostaje raczej pytanie o jego skalę.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)