Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Merrill Lynch też stracił 9,8 mld USD

0
Podziel się:

Kolejna po Citigroup instytucja finansowa przyznała się do miliardowych strat. Bank Merrill Lynch dokonał odpisu wartości aktywów na 16,7 mld dolarów - tyle kosztowały go inwestycje na rynku kredytów.

A nie jest to wcale najgorsza wiadomość dnia. O takie miano walczą jeszcze dane statystyczne - także z USA. Liczba domów, których budowę rozpoczęto spadła o 14 proc., a oczekiwano spadku o 3 proc. - do zaledwie 1,006 mln. To najniższy poziom rozpoczętych budów od 1991 roku. Najbardziej spadła liczba budowanych mieszkań i apartamentów - o 40 proc. Spadła także liczba wydanych pozwoleń na budowę - o 8,1 proc. W całym 2007 roku liczba pozwoleń spadła o 25 proc.

SYTUACJA NA GPW

Po stosunkowo wysokim otwarciu część inwestorów musiała wpadać w rozpacz widząc jak odbicie dogasa na ich oczach. Od otwarcia do najniższego punktu sesji WIG20 spadł aż o 4 proc. (130 punktów). Po południu ponownie znaleźli się chętni do łapania spadającego noża i ponownie sprzedający pozwolili im się wyszaleć - na koniec sesji indeksy wróciły na dodatnie wartości, co jednak nie przesądza wcale, że odbicie może mieć szanse powodzenia. Wciąż jeszcze utrzymuje się zbyt duży optymizm na rynku, wciąż zbyt wielu inwestorów czy obserwatorów rynku, jest zbyt jednomyślna co do możliwości zahamowania spadków.

Dziś podrożały akcje 216. spółek, potaniały 93. Przy takiej statystyce można zapomnieć, że wczoraj ocieraliśmy się o krach. Obroty spore - 2,3 mld PLN. Wyraźnie rosły w czasie popołudniowego odbicia. To akurat jest dobry znak.

GIEŁDY W EUROPIE

W ciągu dnia giełdy europejskie lekko odreagowały spadki z początku tygodnia. O godz. 16.00 główne indeksy były na lekkich plusach dzięki pozytywnemu otwarciu w Stanach, które w pewnym stopniu rozwiało obawy o negatywne informacje płynące zza oceanu. Merrill Lynch ogłosił swoje wyniki finansowe za ostatni kwartał, które pokazały znacznie większą stratę niż oczekiwał rynek przy 15 mld odpisów z tytułu ryzykownych kredytów, a dane z amerykańskiego rynku pierwotnego nieruchomości wypadły bardzo słabo. O godz. 17.00 sytuacja wyglądała już znacznie gorzej - giełda amerykańska zaczęła tracić, co pociągnęło w dół również ineksy europejskie. Najwidoczniej na odreagowanie przyjdzie nam jeszcze poczekać.

WALUTY

Euro wróciło do swoich "dawnych" ulubionych poziomów. Dawnych w cudzysłowie, bo oddaliło się od nich zaledwie na tydzień. Teraz ponownie okolice 1,47 USD zdają się satysfakcjonować wszystkie strony rynku, mimo bardzo złych danych z amerykańskiego rynku nieruchomości. Ale w końcu jak częto dane statystyczne mają potwierdzać, że w USA dzieje się źle? Wszyscy to wiedzą, tak jak i to, że dojdzie do kolejnych obniżek stóp procentowych.
Jen spadł dziś o 0,3 proc. do dolara i utrzymał cenę do euro.
Stąd i u nas obyło się bez większych wahań. Dolara wyceniano na 2,451 PLN, euro na 3,60 PLN, a franka na 2,228 PLN.

SUROWCE

Ropa utrzymuje się na poziomie 90 USD za londyńską baryłkę brent, co w porównaniu z dniem poprzednim oznacza jednoprocentowy wzrost. Fundusze hedgingowe nie chcą pozbywać się kontraktów na ten surowiec, pomimo ostatnich informacji o wzroście zapasów oraz niższej sprzedaży detalicznej, które świadczą o malejącym popycie na benzynę w Stanach. Najwidoczniej wspomniane fundusze stosują strategię zakładającą lepsze zachowanie się surowców od indeksów giełdowych, która umożliwia zarabianie również na spadkach.

Cena miedzi również wzrosła po informacji o silnym spadku zapasów. Na giełdzie w Londynie skurczyły się dziś one o blisko 3 proc., co jest ich największym spadkiem od sześciu miesięcy. Inwestorzy zareagowali na tę informację dosyć gwałtownie, co doprowadziło do wzrostu trzymiesięcznego kontraktu o 1,9 proc, do poziomu 7.130 USD za tonę.
Złoto odbiło się po spadkach z początku tygodnia drożejąc do poziomu 888 USD za uncję.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)