Niespełna procentowe odbicie indeksów poparte niewielkim obrotem to efekt środowych notowań na parkiecie w Warszawie, które przebiegały w monotonnej, a momentami nudnej atmosferze. WIG20 zdołał obronić stromą linię trendu wzrostowego i po wzroście 0,89 procent zakończył dzień na poziomie 25 569 punktów, czyli 12 punktów poniżej ubiegłotygodniowego szczytu. Gdyby nie minimalna aktywności inwestorów, która zamknęła się wartością rzadko ostatnio spotykaną 560 milionów złotych to wymowa sesji była by jeszcze bardziej pozytywna.
Ton zwyżce nadawały akcje TPSA i KGHM zwyżkujące dobrze ponad jeden procent. Około procenta wyżej zakończyły sesję walory PKNOrlen oraz PKO BP. Zyskiwały również akcje PGNiG, których kurs zakończył dzień półtora procent wyżej. Słabym ogniwem w gronie największych spółek okazało się Pekao, tracąc ponad procent swojej rynkowej kapitalizacji. W gronie spółek z WIG20 uwagę zwróciły GTC i Computerland zyskując odpowiednio siedem i pięć procent. Pierwsza ze spółek znalazła się najwyżej w swojej rocznej historii, druga wygenerowała silny sygnał kupna przebijając linię średnioterminowego trendu spadkowego i pokonując lokalny szczyt na poziomie 91 złotych. Po szesnastoprocentowym wzroście nowy szczyt osiągnęły akcje Alchemii, w związku z zapowiedzią nowych akwizycji i 100 milionów złotych zysku w przyszłym roku. Jeszcze więcej zyskały papiery Emaksu, które odbiły po silnej przecenie i zapowiedzi udanego czwartego kwartału. Z kolei ostatnie silne wzrosty znacząco korygowały Gant,
Budopol, Kompap i Capital. O ile sesja w USA nie przyniesie znaczącej przeceny akcji to czwartek daje realne szanse na ustanowienie nowych szczytów przez nasze głównie indeksy.
