Dane doprowadziły także do aprecjacji euro, kurs EUR/USD zwyżkował wczoraj o 0,80% i zbliżył się do poziomu 1,34. Optymizm inwestorów osłabł nieco po południu ze względu na doniesienia zza Oceanu. Publikacja indeksu NY Empire State okazała się delikatnie gorsza od prognoz, a wartość wskaźnika wyniosła 11,92 pkt. Drugą istotną informacją były raport kwartalny Citigroup, bank osiągnął zysk na poziomie 4 centów na akcję, co było wynikiem o połowę niższym od prognoz. Sytuacja nie zaszkodziła głównym indeksom, sesja na giełdach we Frankfurcie i Paryżu zakończyła się blisko 1% wzrostami, najwięcej zyskał londyński FTSE 100 (+1,18%).
Po wczorajszej sesji można śmiało stwierdzić, że indeksy w Europie rosły, a na GPW zapanowała prawdziwa euforia. Indeks WIG20 zyskał na zamknięciu 2,72% i ustępował we wtorek tylko indeksowi giełdy hiszpańskiej IBEX 35 (+2,95%). Wskaźnik dużych spółek znalazł się na najwyższym poziomie od maja 2008 roku i dotarł zarazem w okolice 2800 punktów. Największa w tym zasługa akcji spółki KGHM, które kontynuują rajd w górę, a wczoraj podrożały o 6,05%, dobrze spisywał się także sektor bankowy. Wczoraj umacniał się także złoty, nasza waluta zyskała ponad 0,5% względem dolara, który kosztował poniżej 2,90 zł. Do złotego tracił także frank, który obecnie wyceniany jest na 3 zł.
Giełdy wspierał także rynek surowcowy, a w szczególności miedź, która podrożała wczoraj o ponad 1%. Udaną sesję zaliczyły także indeksy na Wall Street, a indeks S&P500 ustanowił nowy szczyt obecnej hossy i zyskał 0,14%. Następne dni w tym tygodniu łącznie z dzisiejszym zapowiadają się bardzo interesująco. Raporty kwartalne opublikują m.in. Goldman Sachs, Morgan Stanley. Inwestorzy poznają dzisiaj decyzję RPP w sprawie stóp procentowych, a w czwartek w nocy napłyną najnowsze dane dotyczące chińskiej inflacji. Byki mają się dobrze, ale z pewnością mocny zryw w dniu wczorajszym grozi korektą, niemniej jednak poziom 2850 punktów wydaję się być realny w ciągu najbliższych dni.
