Pretekstem okazały się dane makroekonomiczne, najpierw z gospodarkiej niemieckiej dotyczące wskaźnika nastrojów w biznesie Ifo, który wzrósł mocniej od oczekiwań. Po południu szał zakupów wywołały informacje o zamówieniach na dobra trwałego użytku, które z wyłączeniem środków transportu wzrosły o 2% (oczekiwano 0,9%), pomogły także nienajgorsze dane o sprzedaży nowych domów w USA. Dominacja kupujących doprowadziła do prawie 2% wzrostów na giełdach we Frankfurcie i Paryżu, w Londynie zwyżka sięgnęła 0,93%.
Bardzo udaną sesję zaliczyła w piątek GPW. Indeks WIG znalazł się na najwyższym poziomie od czerwca 2008 roku, obroty podczas piątkowych notowań przekroczyły . Bardzo dobrze w piątek spisywały się także warszawskie blue chipy na czele z akcjami PKO BP, które wzrosły 4,7%. Wzrostom sprzyjały dobre dane z polskiej gospodarki, sprzedaż detaliczna wzrosła o 6,6%, spadło również bezrobocie. Pozytywne informacje przełożyły się na zachowanie złotego, który w piątek umocnił się do dolara i euro.
Pod znakiem zwyżek tydzień zakończyły także indeksy na Wall Street. Był to czwarty z rzędu wzrostowy tydzień na giełdach w USA. Bardzo dobrze w piątek na giełdach za Oceanem spisywał się sektor bankowy, który przyczynił sie do wzrostu indeksu S&P500 o ponad 2%. Dobre dane makro z USA wpłynęły na pozytywne rozpoczęcie tygodnia na rynkach azjatyckich, akcje tamtejszych spółek znalazły się najwyżej od pięciu miesięcy, a japoński indeks Nikkei 225 zyskał 1,39%.
Końcówka ubiegłego tygodnia pokazała, że byki nie powiedziały ostatniego słowa, a ostatnia korekta był jedynie chwilowa. Warto pamiętać, że zwyżkom powinien również sprzyjać kończący się we wrześniu kwartał. Przed nami dosyć spokojny tydzień, który zostanie uwieńczony publikację indeksu ISM dla przemysłu w USA w piątek. Do tego czasu sytuacja powinna układać się na korzyść kupujących. Indeks WIG20 przebił poziom 2600 punktów i jest coraz bliżej szczytów z kwietnia, które mogą zostać przebite na początku obecnego tygodnia.