Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nerwowy tydzień na giełdach eurolandu

0
Podziel się:

W zeszłym tygodniu piątek na GPW zakończył się spadkami indeksów, a jedynie mwig40 zanotował wzrost ponad 1%.

W zeszłym tygodniu piątek na GPW zakończył się spadkami indeksów, a jedynie mwig40 zanotował wzrost ponad 1%.

Od początku tego tygodnia sytuacja wyglądała już inaczej i pod koniec dnia wzrostem mogły pochwalić się główne indeksy, natomiast akcje małych i średnich spółek powróciły do tendencji spadkowej. W pierwszej części sesji indeksy osiągnęły swoje maksima, lecz cała sesja zamknęła się nieznacznie powyżej piątkowych notowań.

Do spółek, których akcje wzrosły najwięcej w tym dniu, należy zaliczyć Cersanit, który osiągnął wzrost o +8%. Tego dnia również znacząco wzrosła (+17,95%) cena akcji spółki Opoczno, a powodem tego, może być ogłoszenie o zamiarach zakupu zagranicznej spółki.

We wtorek WIG20 otworzył się na poziomie poniedziałkowego zamknięcia. Dość szybko indeks dobił do poziomu 3475 punktów. Do końca dnia kupujący dyktowali warunki, przez co indeks osiągał coraz wyższe poziomy. Ostatecznie indeks największych spółek zamknął się +1,2%. Inaczej wyglądała sytuacja w sektorze małych i średnich spółek gdzie mwig40 zanotował -1,5 % a swig80 -1 %. Obroty podczas wtorkowych notowań były w okolicy 1,5mld zł a około 70% notowanych spółek odnotowało spadki.

W środku tygodnia największe straty zanotowały małe i średnie spółki. Mwig40 dzień zakończył z wynikiem -3,27% a swig80 -3,17%. WIG20 również tracił natomiast w porównaniu z mniejszymi spółkami jego spadek nie był tak wysoki - niespełna 1%.

Czwartek wniósł już trochę optymizmu po fatalnej środowej sesji. Najbardziej odreagowały małe i średnie spółki, które odnotowały ponad 3% wzrostu. WIG20 również zakończył dzień na plusie (0,79%). W tym dniu największymi wzrostami z dużych spółek pochwalić się mogły TVN, Polimer, GTC, Bioton i PBG. Straty zanotował KGHM, którego spadające ceny surowca doprowadziły do 3% straty.

Koniec tygodnia zaczął się od fali wzrostów. Największe odnotowały ponownie indeksy małych i średnich spółek, które zanotowały około 2% wzrosty, natomiast wig20 tym razem dużo słabiej 0,24%.

Japonia, Chiny, Indie

Początek tygodnia na giełdzie tokijskiej stał pod znakiem przewagi podaży, której motorem były pogłębiające się obawy o stan gospodarki amerykańskiej i silny yen. Po zmianie z neutralnej na sprzedawaj rekomendacji Goldman Sachs dla Citigroup wywołanej planowanymi odpisami rzędu 15 mld $ wpłynęło negatywnie na wycenę spółek z japońskiego sektora bankowego jak choćby Mizuho. Od poniedziałku do środy wartość yena umocniła się z poziomu 110.8 do 108.5 zniechęcając do ponoszenia ryzyka. Aprecjacja lokalnej waluty niekorzystnie wpływa na wycenę akcji największych japońskich eksporterów bowiem powoduje erozję zysków w wyniku zmniejszenia konkurencyjności cenowej produktów.

Indeks giełdowy Nikkei 225 w środku tygodnia zanotował spadek o 2.46% i znalazł się po raz pierwszy od 16 miesięcy poniżej poziomu 15000pkt. Mniejszy sentyment do ryzyka spowodował spadek rentowności dziesięcioletnich obligacji rządowych osiągając niespotykany od dwóch lat pułap 1.395%. Z uwagi na dłuższy weekend w USA spowodowany świętem dziękczynienia i piątkowym świętem żniw w Japonii, wykorzystany został skrzętnie przez byki do podciągnięcia indeksu o 0.34%. Na tle całego tygodnia indeks Nikkei225 obniżył się o 1.74% zamykając się na poziomie 14888pkt.

Z kolei na giełdzie w Shanghaiu nastroje okazały się być jeszcze gorsze niż w Japonii. Obawy recesji w największej gospodarce świata wraz z globalnym pogorszeniem sentymentu na rynku akcji ciągnął ceny akcji w dół w tym również blue chipy. Spółki bankowe i deweloperskie znajdują się w trendzie spadkowym z uwagi na trwający kryzys kredytowy w USA co może znacząco przełożyć się i wpłynąć na spowolnienie chińskiej gospodarki.

Największy spadek od dwóch tygodni indeksu Shanghai Composite Index zanotowaliśmy w czwartek kiedy jego wartość obniżyła się poniżej 5000pkt tracąc 4.41%. Wśród największych instytucji finansowych ICBC stracił 2.39% zaś Bank of Communications ponad 5%. Na fali przeceny znalazły się również spółki reprezentujące sektor przemysłowy i wydobywczy. Największy światowy producent metalu Yunnan Tin Co stracił 10% a największy pod względem kapitalizacji na rynku wydobywca złota ponad 7%. Podczas ostatniej sesji indeks wzrósł 0.96% wykorzystując brak notowań w Japonii i długi weekend w USA.

Natomiast na giełdzie w Bombaju emocje były podobne jak w pozostałej części regionu. Ryzyko spowolnienia w USA i mniejszych wydatków konsumpcyjnych wpływają negatywnie na prognozy dochodów spółek sektora IT, które mocno są oparte na eksporcie jak choćby Infosys Technologies, Tata Consultancy Services czy Wipro. Negatywne doniesienia z amerykańskiego sektora finansowego stały się pochodną wyceny sektora bankowego na giełdzie w Bombaju.

Druga pod względem wagi spółka w indeksie BSE30, ICICI Bank negatywnie performowała podobnie jak HDFC Bank. Po ogłoszeniu przez FED słabych prognoz na przyszły rok odnośnie wzrostu gospodarczego w USA na poziomie 1.8 - 2.5%, wywołał w środę spadek indeksu BSE30 o 3.52% obniżając wartość wszystkich spółek bez wyjątku. Największe banki straciły ponad 5%.

Warte odnotowania była śladowa aktywność w ostatnich dwóch tygodniach inwestorów zagranicznych, którzy od połowy sierpnia do końca października podciągnęli w dynamiczny sposób indeks z 14000pkt do blisko 20000pkt. W trakcie ostatniej sesji mieliśmy do czynienia z odreagowaniem po przecenie w tym tygodniu. Indeks wzrósł o 1.76%. Zyskiwały przede wszystkim spółki z sektora energetycznego, surowcowego i przemysłowego. W ujęciu całego tygodnia indeks największych blue chipów obniżył swoją wartość o 4,3%.

Europa Zachodnia

Mieliśmy za sobą kolejny nerwowy tydzień na giełdach Eurolandu, spowodowany głównie złymi wieściami zza oceanu i obawami o wpływ kryzysu na rynku kredytów hipotecznych na stan amerykańskiej gospodarki. Na szczęście w ujęciu tygodniowym spadki nie były już tak znaczące i główne zachodnioeuropejskie indeksy skończyły tydzień w okolicach zera lub na niewielkim minusie.

Nastroje inwestorów zmieniały się jak w kalejdoskopie, w poniedziałek i środę notowaliśmy znaczące spadki, natomiast we wtorek, czwartek i piątek giełdy radziły sobie dobrze, co pozwoliło odrobić część strat. Rynki dyskontowały zarówno informacje złe jak i dobre, z tych pierwszych należy wspomnieć o obniżeniu przez FED we wtorek prognozy rozwoju gospodarczego USA, na co wpływ ma oczywiście przeciągający się kryzys na rynku ,,sub-prime", a czego reakcją były środowe spadki praktycznie na wszystkich globalnych parkietach.

Oczywiście kryzys odbija się głównie na europejskiej branży bankowej, zaangażowanej przecież w ryzykowne obligacje hipoteczne (podejrzewa się że następny bank, szwajcarski UBS stracił w tym segmencie około 11 mld franków), a której to branży dodatkowo zaszkodziły negatywne rekomendacje analityków z Goldman Sachs. Kolejną poważną przecenę musieli przełknąć akcjonariusze brytyjskiego Northern Rock po komunikacie rządu brytyjskiego, iż pomoc finansowa ze strony państwa już się skończyła. Jeśli chodzi o inne sektory, swoje od dłuższego czasu robi umacniające się euro, pogarszając sytuację europejskich eksporterów.

Na szczęście pod koniec tygodnia nastroje inwestorów znacznie się poprawiły, do czego być może przyczynił się brak notowań za oceanem z powodu Święta Dziękczynienia oraz ,,zielony" początek piątkowych notowań tamże. Z pozytywnych informacji należy odnotować dobre wyniki kwartalne kilku europejskich koncernów, m.in. Air France, co pociągnęło w górę całą branżę lotniczą. Inwestorzy zaczęli się też przyglądać spółkom z sektorów, które w mniejszym stopniu są uzależnione od światowej (czytaj ,,amerykańskiej") koniunktury, np. farmaceutyka i opieka zdrowotna. Miejmy nadzieję, że dobre nastroje z końcówki tego tygodnia nie znikną po weekendzie, być może inwestorzy zdali sobie już sprawę z atrakcyjnych wycen niektórych walorów. Szacuje się, że średni wskaźnik C/Z z indeksu Euro Stoxx 600 w ostatnim czasie spadł poniżej 13, czyli najniżej od pięciu lat.

Europejskie Rynki Wschodzące

Mijający tydzień nie był udany dla europejskich rynków wschodzących, co w kontekście wydarzeń światowych dziwić nie powinno. Po kilka procent straciły indeksy w Bułgarii i Rumunii. Rynki te jeszcze kilka miesięcy temu oceniane jako szalenie perspektywiczne dotknęła silna fala przeceny. Strata indeksu BET od końca lipca wynosi już blisko 25%.

Gospodarka rosyjska staje przed problemem rosnącej inflacji. Prognoza Banku Światowego mówi o poziomie ok.11% na koniec roku. Jeśli taki scenariusz się sprawdzi będzie to oznaczać wzrost inflacji w ujęciu r/r po raz pierwszy od 1998r. A to z kolei w połączeniu z mocnym rublem będzie zagrażać szybkiemu rozwojowi gospodarczemu.

Przeciwieństwem notowań poprzednich dni była sesja piątkowa, na której znowu można było zaobserwować zielony kolor rosnących indeksów (poza indeksem SOFIX, który odnotował spadek). Głównym powodem takiego scenariusza była z pewnością poprawa sytuacji na globalnych rynkach. W Rosji dodatkowym bodźcem wzrostowym były doniesienia o możliwości fuzji Norilsk Nikel oraz United Co. Rusal. Jeśli tak się stanie możliwości nowego podmiotu w zakresie pozyskiwania kapitału oraz dalszych fuzji i przejęć będą naprawdę ogromne.

Stany Zjednoczone

Za Oceanem minął okrojony tydzień. Brak handlu w czwartek, krótsza sesja w piątek niewątpliwie wpłynęła na zachowanie rynków reszty świata. Można odnieść wrażenie, że światowe giełdy poczuły się trochę swobodniej. Niemniej jednak ciężki oddech amerykańskiej gospodarki, będzie przygniatał i będzie niepokoił jeszcze przez długi czas.

Właściwie już w tej chwili możemy spodziewać się trudnego roku 2008. Kilka miesięcy temu wspominałem, że tak naprawdę realne efekty kłopotów USA odsuwam poza rok bieżący. Szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke, w swoim wtorkowym wystąpieniu przygotował już wszystkich do trudności nadchodzących w 2008 r. Jest to chyba drugie z kolei wystąpienie szefa Fed-u, odmienne w swej wymowie od pozostałych wygłoszonych w tym roku.

Niewątpliwie obecna kadencja Bernanke jest niesamowicie trudnym wyzwaniem. Inwestorzy otrzymali już pośrednią pomoc w sierpniu i wrześniu. Efekt jest taki, że na indeksie Dow Jones od 09.10.2007 doszło do głębszych spadków niż w lipcu i sierpniu br. Obecnie indeks ten, by móc aspirować do wzrostów, musi przebyć drogę ok. 7%, tak by dalej niezagrożenie przez ok. 3% wspinać się do październikowych rekordów. Póki co, analiza Ichimoku dla Dow Jones nie zanegowała wygenerowanego sygnału sprzedaży. Być może nadchodzący ,,rajd św. Mikołaja" będzie dodatkowym, acz wymuszonym impulsem do wzrostów.

Surowce

Notowania kontraktów terminowych ropy typu Crude ponownie zaatakowały poziom 100$ za baryłkę, jednak po tym wzroście cofnęły się do poziomu 97 dolarów za baryłkę. W ujęciu tygodniowym surowiec ten zyskał ponad 5%. Środowe dane o stanie zapasów w USA różniły się od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się wzrostu zapasów o 3 mln baryłek. Tymczasem, jak podał Departament Energetyki tego kraju zapasy spadły o 1 mln baryłek, czyli o 0,34% do poziomu 313,61 mln baryłek.

Warto przypomnieć, iż jest to już 4 spadek w ciągu ostatnich 5 tygodni, a biorąc pod uwagę, że rozpoczyna się sezon grzewczy w USA może to wpływać na dalsze wzrosty cen ropy. Ponadto, ropa zachowuje się opozycyjnie do kursu dolara, zatem osłabianie się amerykańskiej waluty wpływa na wzrost notowań tego surowca. Rynek oczekuje decyzji krajów OPEC, który będzie debatował (5 grudnia) nad ewentualnym zwiększeniem wydobycia w celu schłodzenia rynku i obniżenia cen.

Miedź zanotowała spadek cen o 2,5%, natomiast tona tego surowca na giełdzie w Londynie kosztuje obecnie 6736 dolarów. Kierunek zmian cen to efekt wzrostu światowych zapasów oraz spekulacje na temat spowolnienia na amerykańskim rynku nieruchomości. Zapasy tego metalu wzrosły o 350 ton, czyli o 0,2% do poziomu 181 tys. ton. Zmiana zapasów jest w zasadzie kosmetyczna, jednak to co martwi rynek to wzrost o 15% w ostatnich 12 miesięcy.

Jak podał Departament Handlu USA liczba pozwoleń na budowę domów w tym kraju spadła do poziomu najniższego od 14 lat, co sygnalizuje spadek popytu na miedź w przyszłości. Z technicznego punktu widzenia miedź zbliżyła się do dolnego ograniczenia trendu wzrostowego zapoczątkowanego w połowie 2005 roku i od tego poziomu można się spodziewać korekcyjnego odbicia i wzrostu cen. Gdyby tak się nie stało to spadki mogą się znacznie pogłębić, gdyż kolejne wsparcie znajduje się dopiero na dołkach z lutego br., czyli około 20%.

W mijającym tygodni złoto zyskało ponad 2,5%, a uncja tego kruszcu wyceniana jest na 814 dolarów. Surowiec ten nadal utrzymuje korelacje z zachowaniem się amerykańskiej waluty, jednak ostatnio było ona nieco mniejsza. Wydaje się, że w najbliższym czasie będziemy mieli do czynienia z testowaniem lokalnego szczytu z 15 listopada, a przebicie tego oporu skutkowałoby możliwością ponownego podejścia pod rekordy wszechczasów.

Waluty

Za nami kolejny tydzień w którym dolar tracił na wartości. Kolejny w którym został ustanowiony nowy historyczny kurs EUR/USD na poziomie 1,4965. Zbliżył się w ten sposób do magicznej bariery 1,50, po przekroczeniu której FED zapowiedział możliwość interwencji na rynku walutowym.

Duży wpływ na wzrost kursu miały wtorkowe informacje z amerykańskiego rynku nieruchomości, a konkretnie o zmniejszającej się od dłuższego czasu liczbie pozwoleń na budowy domów.

Możliwość zmniejszenia rezerw jakie są w dolarach rozważa także NBP, gdyż dalsze umacnianie się złotówki względem dolara spowoduje znaczny spadek ich wartości. Średni kurs USD/PLN jest w dalszym ciągu poniżej 2,50.

Kurs EUR/PLN i CHF/PLN jest w trakcie korekty zapoczątkowanej pod koniec października. W tym czasie złotówka straciła odpowiednio około 10 i 12 groszy. Euro wyceniane jest na 3,6855, a frank 2,2567.

Przyszły tydzień to spora porcja informacji z USA, które nadadzą kierunek walutom i giełdom.

_ Raport przygotował zespół Doradców Finansowych Xelion w składzie: _

_ Marcin Bąk, __ Jarosław Godyń, Tomasz Kacprzak, Michał Kurpiel, Jacek Pacholczyk, Adam Piotrowski, Tomasz Ray-Ciemięga, Piotr Trzeciak, Paweł Zawistowski. _

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)