Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nieznośna zmienność nastrojów

0
Podziel się:

Korekta spadkowa nabiera tempa, ale i ona może mieć bardziej urozmaicony przebieg. Rynki nie są więc skazane na nieprzerwany spadek, co widać po parkiecie w Chinach. Po mocnym tąpnięciu równie prawdopodobna jest zwyżka.

<b>Roman Przasnyski</b>
<br /><br />
Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.
<b>Roman Przasnyski</b> <br /><br /> Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.

Czwartkowa sesja na Wall Street miała dość zmienny przebieg. Zaczęła się od niewielkiego spadku indeksów, po czym nastąpiło zdecydowane pogorszenie się nastrojów. W najgorszym momencie S&P500 tracił już 0,8 proc., ocierając się o 1270 punktów, czyli poziom o 25 punktów niższy od niedawnego rekordu. Powodem spadku były zapewne obawy przed skutkami podwyżki stóp w Chinach, ale najwyraźniej nie były one zbyt wielkie. Wrażenie na inwestorach mogła zrobić sięgająca chwilami 2,5 proc. przecena ropy naftowej i miedzi. W drugiej połowie sesji przypomniano sobie o dobrych danych makroekonomicznych, co pomogło bykom w odrabianiu strat. O ile z zaskakująco wysokiej liczby umów sprzedaży domów na rynku wtórnym trudno wyciągać wniosek o poprawie na rynku nieruchomości, to informacja o mniejszej niż się spodziewano liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych już po raz kolejny potwierdza, że na rynku pracy robi się nieco cieplej. Oby tylko Amerykanie nie zaczęli na optymistyczne sygnały z gospodarki reagować tak jak
Chińczycy, czyli przeceną akcji.

Na razie tak się nie dzieje. Indeks zdołał pod koniec dnia wyjść nawet lekko nad kreskę, choć ostatecznie skończyło się spadkiem o 0,13 proc. Mocniej ucierpiał Nasdaq, zniżkujący o prawie 0,8 proc. Na razie za oceanem mamy więc niewielką, 15 punktową korektę trwającej nieprzerwanie od początku grudnia fali wzrostowej. Do wtorkowego szczytu osiągnęła ona prawie 10 proc., a dwudniowa korekta uszczknęła z tego nieco ponad 1 proc. Wieczorem Google ogłosiło wyniki lepsze niż się spodziewano, a AMD nie zawiodło oczekiwań. Dziś danych makroekonomicznych nie ma, ale wynikami pochwalą się Bank of America i General Electric.

Nasz rynek osłabł w końcówce czwartkowej sesji, reagując nerwowo na spadki za oceanem, na początku dzisiejszych notowań możemy więc być świadkami odreagowania. Balastem były głównie spółki surowcowe. Dzisiejsze niewielkie zwyżki notowań ropy naftowej i miedzi powinny powstrzymać przecenę ich akcji.

Z rynków azjatyckich płyną mieszane sygnały. Mocne odreagowanie spadków mieliśmy dziś w Chinach, gdzie Shanghai Composite wzrósł o 1,4 proc. Jednak na pozostałych parkietach dominowały spadki i to miejscami dość silne. Nikkei zniżkował o 1,6 proc. Podobna była skala przeceny na Filipinach, w Tajlandii i Korei. Wskaźnik w Indonezji spadał aż o ponad 3 proc. Na sięgającym 0,1 proc, minusie notowano też rano kontrakty na amerykańskie indeksy.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)