Świadkami monotonnej, a momentami nudnej sesji byli inwestorzy obserwujący przebieg wtorkowych notowań na warszawskim parkiecie. Po początkowym skromnym wzroście indeksy dość szybko osłabły i cofnęły się w sąsiedztwo poniedziałkowych zamknięć. Ostatecznie zamkniecie WIG20 o 0,2 procent niżej oddaje w pełni przebieg statycznych notowań, podczas której obroty osiągnęły mało imponujące rozmiary 690 milionów złotych.
Handel ożywił się jedynie nieco i zrobił się bardziej nerwowy w okolicach końcowego fixingu, kiedy głównie na akcjach spółek paliwowych pojawiła się agresywniejsza podaż, a dzięki intensywnej wymianie akcji w dogrywce obroty PKNOrlen okazały się na rynku największe. Niewiele mniejszą wartość osiągnął tutaj KGHM, któremu w kolejnym wzroście nie przeszkodziła poniedziałkowa przecena surowca. Mniej szczęścia miały Kęty, których czteroprocentowa przecena to efekt wzrostu cen aluminium. Kolejny dzień dobrze spisywał się Prokom i był obok TVN najsilniejszą spółką w WIG20.
W gronie spółek o mniejszej kapitalizacji kolejny raz silnie zyskiwał kurs Capital Partners po doniesieniach o możliwym zakupie firmy zajmującej się zarządzaniem aktywami. Ponadto zdecydowanie zyskały akcje Hygieniki po informacji o najlepszej miesięcznej sprzedaży spółki w tym roku w listopadzie. Warto zwrócić uwagę również na wzrosty Ropczyc i Hoopa, który sygnalizuje ochotę zmiany trendu średnioterminowego. Realizacja zysków po silnym wzroście przyczyniła się natomiast do prawie pięcioprocentowego spadku MCI. Równie silny spadek kursu Próchnika to efekt wycofania się spółki z zakupu DCG od Kruka. Firma podała jednak ze nie zamierza rezygnować się z emisji, a nowe środki przeznaczy na rozwój własnej sieci sprzedaży.
Wyczekiwanie na wieczorna decyzję amerykańskiego Fed, który zapewne trzynasty raz z rzędu poniesie stopy i poinformuje o swoim dalszym nastawieniu w sprawie kontynuacji dotychczasowej ostrej polityki, skutecznie hamowało we wtorek aktywność na wszystkich światowych parkietach.