Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Odbicie i co dalej?

0
Podziel się:

Europejscy inwestorzy będą więc musieli wykazać się dużym optymizmem, by zła passa nie powróciła na Stary Kontynent.

Odbicie i co dalej?

Europejscy inwestorzy będą więc musieli wykazać się dużym optymizmem, by zła passa nie powróciła na Stary Kontynent.

Odreagowanie, którego jaskółki - w postaci wzrostu cen małych spółek - mogliśmy zaobserwować podczas poniedziałkowych notowań, we wtorek rozkwitło na dobre. Maluchy poszły w górę po raz drugi z rzędu. Ich indeks sWIG poprawił się o kolejne 2 proc.

Ale w odróżnieniu od poprzedniego dnia, sWIG już nie rósł samotnie, ale w doborowym towarzystwie wszystkich pozostałych ważnych indeksów koniunktury. Giełdowe średniaki, mierzone indeksem mWIG, poprawiły notowania o 1,6 proc., zaś tuzy parkietu z indeksu WIG20 - o 1,4 proc.

Inna sprawa, że największe spółki nie szły w górę bardzo selektywnie. Rynek popchnęły w górę głównie banki - PKO BP skoczył nawet o 6,5 proc. - oraz spółki surowcowo-energetyczne: KGHM i PGNiG. W przypadku banków na wyobraźnię inwestorów podziałały dobre wyniki finansowe BRE, zaś w przypadku spółek surowcowych - wzrost cen na światowych rynkach towarowych. Obok indeksu branży bankowej najlepiej radził sobie ten obrazujący zachowanie spółek deweloperskich. Po wielu tygodniach spadków 3-proc. wzrost mu się jednak należał.

Poprawa nastrojów w Warszawie wiązała się z ogólną poprawą koniunktury na światowych rynkach kapitałowych. W Paryżu we wtorek akcje poszły w górę średnio o 1,8 proc., a w Londynie - aż o 2,5 proc. To oczywiście nie żadna nagła metamorfoza, a tylko gwałtowne odreagowanie po fatalnej serii spadków.

Pretekstem do zakupów akcji były dla inwestorów najświeższe dane o stanie gospodarki amerykańskiej. Nie były wcale jednoznaczne, ale spragnieni zysków i zmęczeni spadkami cen inwestorzy wybrali sobie z tych cyfr te najlepsze, pomijając mniej korzystne. I z poprawionym w ten sposób samopoczuciem ruszyli do zakupów. T

eraz kluczowe pytanie brzmi: jak długo potrwa ta miła odmiana? Niestety, już późnym wieczorem naszego czasu na giełdy w USA powrócił czerwony kolor, symbolizujący spadki.

Czy wtorkowe odbicie oznacza, że najgorsze inwestorzy mają już tego lata za sobą? Niestety, niekoniecznie. Nawet w przypadku indeksu małych spółek sWIG, który wzrósł już po raz drugi z rzędu i łącznie z poniedziałkowym wzrostem odskoczył od dna na ponad 5 proc., wcześniej poniesione straty zostały odrobione w nieco ponad jednej trzeciej. A taki zakres odbicia to często kres możliwości optymistów.

Dopiero odrobienie więcej niż połowy strat sprzed odbicia daje - według teoretyków giełdy - pewność, że niekorzystny trend został przełamany. A to, póki co, jeszcze nie nastąpiło. dopiero utrzymanie pozytywnej tendencji przez co najmniej jedną-dwie kolejne sesje może przynieść przełom na naszym parkiecie.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)