Nie tak dawno analitycy rzucili hasło „letniej hossy”. Hasło samo w sobie jest bardzo atrakcyjne i co bardziej naiwni inwestorzy zapewne w nie uwierzyli. Przypomnieć im należy jedynie zasadę inwestycyjną, że wchodzi się na rynek, gdy trend jest ukształtowany, gdyz szukanie dołków niemal zawsze kończy się stratą. To z czym jednak mamy do czynienia na parkiecie wygląda „prawie jak hossa”, a jak wiadomo „prawie” robi dużą różnicę.
Dziś obroty na rynku kasowym sięgnęły prawie 900 mln zł (razem z pp). Warto jednak zwrócić uwagę, że na rynku terminowym obrót wyniósł 1,2 mld zł. Po wzroście o 0,5 proc. WIG20 znalazł się na poziomie 2910 pkt. Wróćmy jednak na chwilę do rynku terminowego. Liczba otwartych pozycji wyraźnie rosła w ciągu dnia, zaś indeks niewiele się ruszył z miejsca. Jutro kurs odniesienia dla walorów KGHM wyniesie 102 zł, zaś akcje będą notowane bez prawa do dywidendy. Wzrosty na jutrzejszej sesji będą więc zdecydowanie trudniejsze. Ciekawe więc, co jutro zrobią czarodzieje z rynku terminowego.
Wracając do dzisiejszej sesji, to trzeba stwierdzić, że obrót bardzo pozytywnie zaskoczył. Spodziewaliśmy się przecież całkowitego marazmu z powodu święta w USA. Chyba krajowi gracze są niedoceniani przez komentatorów. Dzisiejszy handel na parkiecie, to przecież głównie ich zasługa. Coraz głośniej również, na rynku mówi się, o napływie na nasz parkiet kapitału wycofywanego w ostatnich dniach z Turcji. W obu tezach coś musi być, bo na dzisiejszej sesji rósł zdecydowanie szeroki rynek. Zyskało 144 spółek, 80 nie zmieniło ceny, zaś spadki zaliczyło tylko 39. Dziś przebojem były akcje Elektrimu, które zwyżkowały o 30 proc. i Bestu, który wzrósł 14 proc. Spośród dużych spółek zyskiwały akcje KGHM i PKN Orlen, (odpowiednio 1,8 proc. i 2,2 proc.), tracił zaś znacznie Bioton (8 proc.).
Dzisiejsza sesja przypomniała, że rynek lubi zaskakiwać. Do hossy mamy jeszcze 50 pkt. na indeksie WIG20. Jak na razie owa letnia zwyżka, wygląda na podróbkę hossy i to do tego sprowadzaną z Chin…