Pierwsza sesja giełdowa po świętach nie dostarczyła zbyt wielu emocji.
Rynek rozpoczął dziś handel sporym wzrostem (sięgającym momentami 1,7%) dyskontując zwyżki na światowych parkietach w ostatnich dniach, ale niewielki wolumen handlu nie zachęcił nikogo do śmielszych zakupów i krótko po otwarciu rozpoczęło się powolne osuwanie.
Bardziej zdecydowany ruch na rynku obserwowaliśmy dopiero przy okazji publikacji danych makroekonomicznych z amerykańskiej gospodarki dotyczących ilości bezrobotnych i wielkości zamówień na dobra trwałego użytku.
Znaczne odchylenie ,,in minus" wspomnianych danych od wartości oczekiwanych, przełożył się na szybkie wyznaczenie sesyjnego minimum, po którym ponownie na rynku zapanował marazm. Ostatecznie zakończyło się wzrostem indeksu największych spółek o 1,3%, w czym spora zasługa ,,wyciągnięcia" na końcowym fixingu akcji banku PKO BP o ponad złotówkę (+3,5%). Podobną skalą wzrostów zakończyły notowania indeksy małych i średnich spółek - mWIG40 +1,5%, sWIG80 +1,2%.
Na szerokim rynku nie brakowało spektakularnych wzrostów. Inwestorzy niezwykle pozytywnie przyjęli, raczej obojętne dla wartości spółki, informacje o rejestracji przez sąd splitu na akcjach FON-u w stosunku 1 do 10 i wywołali imponujący wzrost wartości walorów aż o 39%. Równie okazałymi zwyżkami cieszyli się dzisiaj akcjonariusze m.in. Triton Development +22%, Elkop +17% i Inwestconsulting +14%. Po ujawnieniu informacji o zdobytym kontrakcie z PFRON 7% zyskały akcje Sygnity.
Dzisiejsza sesja niewiele wniosła do ogólnego obrazu rynku, głównie ze względu na raczej umiarkowanej wartości obroty (ok. 1,2 mld). Wydaje mi się, że przy spokojnej atmosferze na światowych rynkach, nasz rodzimy parkiet może podjąć próbę zwyżki w okolice 3600 pkt., gdzie dopiero może natrafić na jakąś bardziej zdecydowaną podaż.