Poniedziałkowa sesja w Warszawie pozbawiona była niemal zupełnie emocji. Otwarcie na poziomie 1701 pkt zapowiadało ryzyko pogłębienia spadków. Szybko okazało się jednak, że 1700 pkt było dość skutecznym wsparciem i rynek kilka punktów wyżej znalazł poziom równowagi. Zamknięcie wypadło na poziomie 1707 pkt, a zakres wahań pozostał niewielki przez całą sesję. Bezbarwne zachowanie rynku wygląda nieco lepiej, jeśli uwzględnimy zachowanie regionu jak i największych giełd światowych. Pogłębiająca się korekta w USA psuje nastroje również w Europie. Największe rynki europejskie od samego rana dość mocno zniżkowały. Spadki dotknęły również giełdy znajdujące się bezpośrednio w naszym regionie czyli Budapeszt i Czechy. Zaledwie 0,1 % spadku indeksu największych spółek wygląda zatem bardzo dobrze, zwłaszcza na tle giełdy niemieckiej czy francuskiej. Warto również zwrócić uwagę na mocny spadek wartości obrotów. Nie przekroczyły one nawet 300 mln, czyli były o ponad połowę niższe niż w poniedziałek. Spadek zmienności wraz
ze spadkiem obrotów może potwierdzać, że sesja piątkowa z obrotem ponad 700 mln mogła stanowić nadzwyczajną aktywność rynku, przez co w poniedziałek warszawski parkiet był na tle świata nadzwyczaj spokojny.
Zdecydowanie lepiej od rynku zachowywała się jedynie Agora, która zyskała niemal 4 %. Kilkukrotna obrona znajdującego się blisko wsparcia, a także rosnące nadzieje na polepszenie koniunktury w segmencie reklamy, zwłaszcza outdoorowej spowodowało wreszcie wyraźniejsze odbicie się ceny w górę. Zdecydowanie najgorzej spośród największych spółek zachował się kurs BACA. Cena w ślad za notowaniami na wiedeńskim parkiecie zniżkowała o ponad 6,5 %. Bardzo słabo zachował się również Computerland, spadając o ponad 3 %. Trwające pogorszenie koniunktury na rynkach światowych zdecydowanie psuje wciąż nastroje i na naszym rynku. Popyt ze strony krajowych instytucji na razie wystarcza tylko na uspokojenie nastrojów.
