Nieśmiałe próby podciągania rynku przy stosunkowo mizernych obrotach, tak można pokrótce scharakteryzować przebieg środowej sesji na warszawskim parkiecie. Kiepskie nastroje utrzymujące się na giełdach światowych i atmosfera ogólnego wyczekiwania na środowe wystąpienie Amerykanów w Radzie Bezpieczeństwa ONZ z rzekomymi dowodami przeciwko Irakowi, skutecznie studziła większe zakupy w Warszawie.
Po panicznej wtorkowej wyprzedaży inwestorzy wyraźnie wzięli na wstrzymanie i zdecydowanie spokojniejsi przed informacjami zza oceanu. Humory dodatkowo popsuły podane informacje o wzroście stopy bezrobocia w Niemczech. Podczas notowań chętniej kupowane były akcje Pekao i Agory, do których po południu dołączyły silnie wzrastające walory Elektrimu. Ładny wzrost przy zwiększonym obrocie zanotowały również akcje PGF, która zgodnie z zapowiedziami prezesa zanotowała bardzo dobre wyniki za ubiegły rok co może być związane z dywidendy. Poza Pekao, pozostała część sektora bankowego ochoty do wzrostu raczej nie przejawiała możliwie, że z powodu podanych gorszych od oczekiwań wyników finansowych Kredyt Banku, które zostały zinterpretowane jako swoiste ostrzeżenie dla innych spółek tej branży. Sam kurs Kredyt Banku zareagował silnym spadkiem do 11,85 zł i pociągnął za sobą mocniej m.in. kurs Banku Millennium.
Mimo utrzymującego się napięcia dobre dane dotyczące wyników finansowych Cisco spowodowały, że początek notowań zza oceanem rozpoczęły wzrosty, które jednak szybko zaczęły ustępować obawą co do wyczekiwanych przez cały świat informacji z posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ.
