Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Spodziewana korekta na GPW

0
Podziel się:

Wszystko wygląda na to, że rodzimy parkiet czeka dziś korekta, choć w perspektywie tygodnia można oczekiwać próby wyjścia z konsolidacji górą.

Wczorajsze obroty na GPW skłoniły większość inwestorów do szukania sprawców owego „zamieszania”. Część obserwatorów już obwieściła powrót zagranicznych graczy. Inni uważają, że raczej mieliśmy do czynienia z agresywnym popytem ze strony inwestorów krajowych. Niezależnie od tego, kto ma rację, wygląda na to, że dziś czeka rynek korekta, choć w perspektywie tygodnia można oczekiwać próby wyjścia z konsolidacji górą.

Dziś na rynek nie wpłyną ani istotne dane makro, ani ważne informacje z największych spółek. Wczorajsza sesja w USA zakończyła się z kolei na lekkich plusach. Indeks Dow Jones zyskał 0,1 proc., zaś emerging markets za oceanem również zaliczyły wzrosty (Brazylia +0,7 proc.). GPW w Warszawie na tym tle wyróżnia się zdecydowanie na plus (WIG20 +2,02 proc.)

Wróćmy jednak do obrotów. Prawie 1,8 mld zł jakie zanotowano wczoraj na rynku akcji, jest nieco myląca. Wczoraj mieliśmy bardzo aktywną alokację środków. Od połowy sesji sprzedawano spółki surowcowe, zaś kupowano banki i spółki telekomunikacyjne. Takie operacje zawsze wiążą się ze wzrostem obrotów. WIG20 wczoraj nie ustanowił nowego rekordu. Zatrzymał się 10 pkt poniżej 3100 pkt. Rekordy jednak zanotował WIG i MIDWIG. Ten fakt trochę osłabia tezę o kapitale zagranicznym, który najchętniej lokuje aktywa w największych spółkach.

Po dwóch solidnych wzrostach można się spodziewać na rynku korekty. Tracić mogą zwłaszcza spółki surowcowe. Wczoraj indeks światowy CRB stracił 1,4 proc. Końcówka sesji może być już jednak pozytywna, za sprawą notowań w USA. W Ameryce trwa sezon wyników kwartalnych. Oczekiwania są bardzo pozytywne, co powinno odbić się pozytywnie na cenach akcji. Przy tym cieple, może ograć się również GPW.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)