Miniony tydzień charakteryzował się sporą zmiennością nastrojów na giełdowym parkiecie, a indeksy utrzymują się w rekordowym terytorium. W przekroju tygodnia indeksy odnotowały niewielki wzrost, a po raz kolejny duży wpływ na kształtowanie się klimatu inwestycyjnego miały ceny surowców, ze szczególnym uwzględnieniem ceny miedzi i ropy naftowej.
Polskie spółki znajdują się końcowej fazie publikacji wyników finansowych i ten czynnik ma spory wpływ na postawę poszczególnych spółek, a reakcje inwestorów wpływają na duże zmiany kursów. Kolejna decyzja FED o podniesieniu stóp procentowych przeszła bez większego echa na rynkach globalnych.
Z lokalnych czynników należałoby wymienić zmiany w składzie rządu, gdzie ministerstwa objęli ministrowie z partii tworzących obecnie koalicję. Główne znaczenie dla rynku miały jednak zmiany cen surowców oraz wyniki finansowe za I kw. Kontynuacja silnego trendu wzrostowego na rynku miedzi, jak również pozytywna reakcja inwestorów na opublikowane wyniki wywindowała kurs do 137 zł. Z drugiej strony indeksom ciążyła korekta na rynku ropy naftowej, jak również obawy przed publikacją wyników finansowych szkodziły spółkom paliwowym. Szczególnie było to widoczne na akcjach PKN oraz Lotosu, a znacznie lepiej spisywał się MOL, co łączyłbym z terminem wypłaty dywidendy przez spółkę. Jeśli chodzi wyniki finansowe to najwięcej powodów do zadowolenia mieli akcjonariusze spółek, które pokazały wyniki znacznie lepsze od konsensu rynkowego. W tym gronie wyróżnić by należało Provimi Rolimpex, Torfarm, Odlewnie czy też akcje Kruka. Zawód posiadaczom sprawiły walory Relpolu, Remaku, Drozapolu oraz Agory, do czego rynek
przygotowywał się od kilku tygodni.
W poniedziałek czeka nas publikacja wyników przez pozostałe spółki, w gronie których kilka ma duży wpływ na kształtowanie indeksów. Rynek dużą wagę będzie przywiązywał do rezultatów spółek paliwowych PKN i Lotosu, jak również Biotonu, Netii, Prokomu czy Softbanku. Publikacja tych wyników winna mieć wpływ na zachowanie indeksów na początku nadchodzącego tygodnia. W dłuższym horyzoncie czasowym mam wrażenie, iż indeksy znajdują się w fazie wyznaczania szczytu, który winien potrwać jeszcze ok. 2 tygodnie, a po czym winna mieć miejsce silniejsza korekta.