Za oknami sypie śnieg. Z kuchni dobiegają nas przyjemne zapachy ciast, mięsiw, tudzież innych świątecznych wypieków. Cynamon miesza się z wonią maku. Choinka mruga do nas, pod nią już czekają zapakowane pracowicie prezenty i zastanawiamy się czy byliśmy aby grzeczni w tym roku.
Niewykluczone że zarząd np. Opoczna oprócz zwykłych prezentów znajdzie pod choinką rózgę, za obniżenie prognozy zysku już po zakończeniu oferty publicznej. Z kolei najlepszym prezentem dla inwestorów giełdowych byłoby zniesienie podatku od inwestycji na giełdzie.
Czas nie sprzyja inwestycjom na parkiecie, więc ostatnia sesja przed świętami minie w spokojnej atmosferze. Choć w czwartek doszło do znacznej przeceny akcji notowanych na naszym parkiecie, to inwestorzy nie reagowali nerwowo, o czym świadczą dość niskie obroty (nieco ponad 700 mln zł). W piątek można się spodziewać dalszego spadku obrotów i niestety spadków. Indeksy więc obniżą swoją wartość, ale inne wzrosną, tak jak na czwartkowej sesji, kiedy co prawda WIG i WIG20 straciły na wartości, ale MIDWIG i WIR zanotowały swoje roczne maksima. Większość akcji w świątecznej atmosferze zaliczą niezbyt bolesne spadki, ale walory takie jak GTC, Alchemia, Capital i MNI, mogą zakończyć dzień na plusie.
Dominować jednak będzie świąteczna atmosfera. Zamiast zleceń składanych w ostatniej chwili, na GPW będą składane życzenia. Prezesowi Giełdy, Wiesławowi Rozłuckiemu wypada życzyć by ustrzegł się awarii systemów, jakie ostatnio nękały chociażby japoński parkiet. Prezesom spółek giełdowych samych rekomendacji „kupuj”. Inwestorom nosa do plotek i szczęścia do faktów. Maklerom klientów z wypchanymi portfelami, a komentatorom samych ciekawych sesji do opisywania