Euforia spowodowana obniżeniem stóp procentowych przez FED nie wystarczyła już na środową sesję za Oceanem, a indeksy zakończyły notowania na minusie: Dow Jones -1,12 %, S&P 500 - 0,96 %, Nasdaq - 0,67 %.
Co dzieje się z akcjami spółki, od której inwestorzy spodziewają się straty w przeciągu kwartału w wysokości 300 milionów USD, a ona informuje o stracie 2,3 miliarda USD? W obecnym stanie rynku trudno dopatrywać się racjonalnych zachowań, bo akcje Morgan Stanley (powyższe liczby odnoszą się właśnie do tego banku) wzrosły podczas dzisiejszej sesji o 2 %. Tego wzrostu na pewno nie można wytłumaczyć faktem, że szef banku John Mack rezygnuje z premii, a spółka .obniża wydatki na pensje o 26 %.
Uwaga inwestorów była również skierowana na Oran. To miasto w Algierii gościło przedstawicieli organizacji OPEC. Kraje odpowiadające za 40 % produkcji ropy zdecydowały się w obliczu spadającej ceny tego surowca (z rekordowych 147 USD za baryłkę do niewiele ponad 40 USD) na redukcję produkcji o 2,2 miliona baryłek dziennie. Rynek zareagował na te kroki spadkami nawet poniżej 40 USD. Przedstawiciele OPEC mówią, że właściwą ceną jest 75 USD za baryłkę. Z opinią tą nie zgodzą się raczej tankujący na co dzień Amerykanie, którzy ograniczają spożycie ropy, co potwierdziły dane o wzrastających zapasach paliw w USA. Na spotkaniu w Oranie obecni byli jako obserwatorzy przedstawiciele Rosji i Azerbejdżanu, którym spadająca cena ropy również nie jest na rękę.
Pozytywną informacją mającą wpływ na sektor sprzedaży detalicznej (oraz będąca znakiem wracającej normalności na rynku kredytowym) była wiadomość, że spółka Macy's - druga pod względem wielkości sieć handlowa w USA - zapewniła sobie finansowanie i będzie w stanie spłacić zapadający w przyszłym roku dług w wysokości 950 milionów USD. Pokazuje to jak wrażliwy jest rynek na problemy płynnościowe firm i Macy's została nagrodzona przez inwestorów wzrostem o 18 %.