Dalszy problem z nieruchomościami oraz pozytywne zaskoczenie o wydajności pracy Amerykanów to fundamenty dzisiejszego handlu. Niezbyt chyba jednak ważne, gdyż indeksy nie wykazują wielkich odchyleń.
Indeks obrazujący liczbę podpisanych umów na sprzedaż domów na rynku wtórnym zmalał o procent do 83, co było zgodne z przewidywaniami. To rekordowo niski poziom (ostatni wynosił 83,8). W marcu ubiegłego roku było to 103,9. Wbrew oczekiwaniom natomiast zachowała się wydajność pracy, która w I kw. wzrosła o 2,2 proc. wobec szacunków na poziomie 1,2 procent. Równocześnie koszty pracy również powiększyły się te samą wartość.
Indeksy rozpoczęły sesję poniżej wczorajszego zamknięcia, jednak po ok. godzinie zdołały na chwilę wyjść na mały plus.
Indeksy w Europie zachowywały się dziś odwrotnie do danych makro. Gorzej od oczekiwań wypadły sprzedaż detaliczna w Eurolandzie, produkcja przemysłowa w Niemczech czy produkcja w Wielkiej Brytanii. Europa zwalnia.
Dow Jones zatrzymał się na granicy 13 tys. punktów i dziś chyba zrobi tam sobie małą przerwę. Obecny tydzień nie przesądzi o dalszym kierunku ruchu. W przyszłym poznamy sporo ważniejszych niż teraz danych makro i sprawdzimy w jakim stopniu zły obraz gospodarki jest w cenach.
ZOBACZ TAKŻE: