Po słabej sesji w USA i jeszcze słabszym zakończeniu obrotu w Japonii (Nikkei stracił 2 procent) zaczęliśmy dzień niżej. Kontrakty terminowe bardzo szybko wykonały jednak szybki 30-punktowy skok.. i tyle.
Rekordowe poziomy z otwarcia były w późniejszej części sesji (do godziny 14.30), co najwyżej wyrównywane. Bardzo często podczas sesji (szczególnie podczas wzrostu WIG20)
zerowała się baza, co wskazywało na ograniczone zaufanie, co do możliwości silnego wzrostu w dniu dzisiejszym oraz na niepewność, co do pozytywnej reakcji innych rynków na decyzję FED.
Sytuacja na innych europejskich rynkach była podobna do tej w Warszawie, a indeksy poruszały się w horyzontalnych kanałach. Około godziny 14.30 nastąpiło wybicie w górę, w zasadzie bez istotnego powodu. Jedyną przesłanką do tego było skokowe umocnienie kontraktów terminowych na indeksy giełd nowojorskich. Do końca sesji utrzymywał się trend wzrostowy, który spowodował, iż rynek zamknął się ponad jeden procent wyżej.
W dniu dzisiejszym warto odnotować też informację dotyczącą KGHM, która, co dziwne, nie zrobiła większego wrażenia na inwestorach. Sąd Okręgowy w Legnicy uznał, że uchwała o podziale zysku KGHM za 2006 rok jest nieważna.
Informacja ta może negatywnie wpłynąć na notowani waloru. Uchwała WZA z 9 lipca została przez Sąd Okręgowy w Legnicy uznana za nieważną z uwagi na to, że - zdaniem sądu - była niezgodna z prawem. Sprawa może być dość skomplikowana pod względem prawnym, jako że pierwsza część dywidendy została już wypłacona.
Dywidenda miała być wypłacona w dwóch transzach, pierwsza została wypłacona, natomiast wypłata drugiej została już wcześniej wstrzymana przez sąd. Wyrok sądu w Legnicy jest nieprawomocny. Stronom przysługuje odwołanie do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. KGHM dziś lekko rósł, głównie dzięki wysokim cenom miedzi, ale jego kurs utknął pod średnioterminowymi oporami.
Zaczęło się ostatnie odliczanie przed decyzją FED. Jaka ona będzie i jak wpłynie na rynek?. Oczekiwania na rynku amerykańskim są rzędu 25-50 punktów bazowych (oczywiście jako obniżka poziomu stóp procentowych). FED musi postawić na wadze interes gospodarki, interes gospodarstw domowych oraz systemu finansowego i inwestorów giełdowych.
Są one w wielu aspektach sprzeczne, więc FED staje przed nie lada "pyrrusowym" wyzwaniem. Jak to wpłynie na giełdy? Moim zdaniem efekt może być piorunujący, jeśli zachowanie FED "nie sprosta" oczekiwaniom inwestorów. Wzrostowa końcówka sesji na naszym rynku to zatem wzrostowa "gra w ciemno", w środę rano okaże się, na ile skuteczna.