Miało być tak pięknie, a skończyło się jak zwykle. Początek sesji przyniósł wzrost głównych indeksów. Ostatecznie zakończyliśmy jednak na minusach.
Rynki w USA zakończyły wczorajsze sesje na plusach. Jednak ten optymizm wystarczył krajowemu parkietowi zaledwie na kilka godzin. Nie pomogło nawet opublikowanie przez spółki całkiem przyzwoitych wyników kwartalnych. Do ponurego obrazu przyczyniły się ponowne zabawy na kontraktach terminowych dużych inwestorów, co tylko pogłębiło spadki na rynku kasowym.
Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 3393 pkt., co oznacza spadek o 0,75 proc. Z kolei WIG spadł o niecałe 0,5 proc., a MIDWIG stracił 0,34 proc. Obroty na całym rynku wyniosły 1,9 mld zł.
Grupa Sfinks przedstawiła dobre wyniki, choć przełożyło się to na spadek cen akcji tej spółki o 1 proc. Polnord pokazał nie najlepsze dane kwartalne, choć wyraźnie zmniejszyła się strata za cały rok. Akcje tej spółki spadły o 5,66 proc. Dobrymi wynikami pochwalił się między innymi Bakalland (akcje spadły o 0,2 proc.), NFI EM&F i Artman. Walory tej ostatniej zyskały 0,67 proc., a EM&F zdrożały o 2,2 proc. Plany Capital Partners zostały raczej chłodno przyjęteprzez
inwestorów. Akcje tej spółki spadły o ponad 5,5 proc.
Kolejna spółka przeniesiona z CeTO mogła cieszyć się ze wzrostu cen swoich akcji tylko przez jakiś czas. Orzeł zakończył, bowiem sesję tracąc blisko 14 proc.
Okazuje się więc, że mamy do czynienia z kontynuacją konsolidacji, o której wspomina także Daniel Gąsiorowski. Inwestorzy nie wykorzystali dobrych notowań w USA do tego, aby wspiąć się na nowe szczyty na krajowym rynku. Na jaki więc impuls czekają? Trudno powiedzieć. Do końca tygodnia przy takich nastrojach, nie spodziewam się znaczącego wybicia w górę. Raczej spodziewam się powtórki dzisiejszej sesji.