*Wtorkowe notowania na warszawskiej giełdzie, po czterech dniach wzrostów, upływają pod znakiem niewielkich spadków. Podstawowym pretekstem do tego, stały się spadki na głównych europejskich parkietach, które średnio tracą 0,3 proc. *
O godzinie 15:13 najmocniej spadał indeks dużych spółek, który testował poziom o 0,67 proc. niższy niż wczoraj na zamknięciu. WIG tracił 0,3 proc., a TechWIG 0,53 proc. Zyskiwały natomiast indeksy sWIG80 (+0,58 proc.) i mWIG40 (+0,26 proc.).
Obserwowany dziś spadek WIG20, pomimo że może się jawić tylko jako odreagowanie ostatnich wzrostów, ma duże znaczeni z punktu widzenia analizy technicznej. Po tym jak wczoraj, WIG20 na małym obrocie dotarł do strefy podażowej 3377-3390 pkt., jaką wyznacza połowa długiej, dziennej, czarnej świecy z 27 lutego br. (3377 pkt.) oraz pokonana pod koniec lutego, 9-miesięczna linia hossy (obecnie 3390 pkt.), dzisiejsza zniżka potwierdza znaczenie tego oporu. Nie rozstrzyga to oczywiście, czy ostatnie wzrosty, to tylko ruch powrotny do wspomnianej linii hossy, który ma umożliwić zbudowanie, zapowiadającą spadki, kilkumiesięcznej formacji głowy z ramionami? Czy też może impuls, który doprowadzi WIG20 do nowych rekordów?
Jednak samo odbicie od oporu nieco przybliża spadkowy scenariusz. O tym czy będzie on realizowany, a co za tym idzie, czy wciąż realna pozostanie perspektywa silnej średnioterminowej korekty, zdecyduje już to, jak będzie kształtowała się koniunktura na światowych rynkach akcji.
