Sesja rozpoczęła się od sporego wzrostu. Koło południa popyt dostał małej zadyszki. Po małej konsolidacji znowu było wybicie, ale sił już nie starczyło i WIG20 systematycznie zaczął tracić na wartości.
Wzrost cen paliw i miedzi z pewnością przyczynił się do wzrostu cen akcji spółek surowcowych, co pozwoliło na znaczny wzrost całego indeksu. Nie udało się jednak przekroczyć magicznego poziomu na wysokości 3800 pkt, na razie.
Pomimo znacznego spadku w trakcie sesji rynkowi udało się wyjść nad kreskę i poprawić rekord. Najwidoczniej inwestorzy chętnie jeszcze kupują akcję po zamykaniu części pozycji przez OFE. Jeżeli nadal w takim tempie będzie rósł rynek, to pod koniec roku czeka nas solidna przecena, której nie powstrzymają już TFI.
Ostatecznie zakończyliśmy niewielkim wzrostem. Indeks WIG20 poprawił wynik o 0,23 proc. i zamknął się na poziomie 3755 pkt. WIG i mWIG40 również zakończyły notowania nad kreską. Obroty wyniosły 2,42 mld zł.
Po wzroście cen miedzi na zagranicznych rynkach akcje KGHM zyskiwały na wartości. Jednak po południu z cenami tego surowca było już nieco gorzej. Ostatecznie walory miedziowego koncernu zyskały 1,55 proc. Na plusie kończył dzisiaj także PKN Orlen (2,35 proc.) i Lotos (1,87 proc.). W tym ostatnim przypadku zaważyły opublikowane informację na temat planów rafinerii z Gdańska.
Z mniejszych spółek Point Group zanotował wzrost o ponad 17 proc. Jednak niskie obroty sugerują, że był to ruch raczej spekulacyjny. Znacznie lepiej radzi sobie Stalexport, którego akcję zyskały mniej - bo tylko 3,6 proc.- ale z pewnością podstawy tego wzrostu są solidniejsze. Z kolei plany inwestycyjne Midasa nie znajdują na razie uznania u graczy. Akcje tego funduszu zakończyły sesję tracą ponad 1 proc.