Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Window dressing" zastępuje "trzy wiedźmy"

0
Podziel się:

Kilka dni przerwy, podczas których inne rynki pracowały w ograniczonym wymiarze wystarczył, aby pierwsza i przedostatnia sesja giełdowa między Świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem, wyglądała wyjątkowo pozytywnie.

Kilka dni przerwy, podczas których inne rynki pracowały w ograniczonym wymiarze wystarczył, aby pierwsza i przedostatnia sesja giełdowa między Świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem, wyglądała wyjątkowo pozytywnie.

Warszawska giełda nadrabiała bowiem zaległości z poniedziałku, środy oraz poprzedniego piątku, ponieważ nie było czasu aby zareagować na wyniki tej, bardzo udanej, sesji w USA. Przez wspomniane 3 dni, w Nowym Jorku, obserwowaliśmy 3 sesje wzrostowe, choć wczorajsza nie miała już większego impetu, a indeksy w Nowym Jorku wzrosły nieznacznie. Tym niemniej S&P 500 zastukał wczoraj do bram 1500 pkt. W Japonii także mieliśmy podczas tej przerwy wzrosty, choć dzisiejszy ranek wypadł już na minusie. W podobnej do nas sytuacji jest rynek węgierski, który także ostatnią sesję odbywał jeszcze w niedawny piątek.

Już początek czwartkowej sesji wypadł na sporym plusie (ale tylko rynek terminowy, albowiem akcje zaczynały dzień bez dużego impetu). Była to konsekwencja coraz silniejszego popytu z przedświątecznego czwartku i piątku, możliwości otwierania arbitrażu na serii marcowej indeksu WIG20, ale przede wszystkim - reakcja na wzrosty głównych światowych giełd.

Po wygaśnięciu serii grudniowej kontraktów terminowych oraz ostatniej "podatkowej" dla posiadaczy akcji sesji za 2007 rok, czego dowodem były w ostatni piątek gigantyczne, 4-miliardowe obroty, rynek pożegnał "trzy wiedźmy" i przywitał "window dressing". Wysokie 1-1,5% wzrosty całego rynku utrzymywały się do publikacji danych z rynku amerykańskiego. Po godzinie 14.30 rynek przeżywał mały kryzys. Dużo gorsze od oczekiwań dane w USA, dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku za listopad b.r. - wzrost o 0,1% (prognoza - +2,5%, baza - +0,4%), spowodowały 25-30 punktową falę spadkową (ale głównie na rynku terminowym, rynek akcji nie spadł wówczas tak mocno).

Druga reakcja na te dane byłą już lepsza, i rynek powrócił powyżej poziomów z otwarcia, ponieważ, z punktu widzenia zagrożeń inflacyjnych, były one lepsze od oczekiwań. Jednym z liderów wzrostów były dziś drożejące o 40 procent akcje FON, w oczekiwaniu na coraz bliższy podział akcji w stosunku 1:10. Przy obecnej cenie, oznaczałoby to, iż kurs odniesienia wyniósłby 5-6 groszy, a to oznacza, iż minimalna dopuszczalna zmiana ceny o 1 grosz, to zmiana o 15-20 procent (!!!) względem ostatniej transakcji. Dobrze radziły sobie także walory KGHM, z uwagi na to, iż ceny miedzi osiągnęły poziom najwyższy od miesiąca.

Dobra końcówka roku na giełdach to w dużej mierze efekt działań ECB oraz FED mających na celu zwiększenie płynności sektora finansowego oraz "zbijanie" krótkoterminowych stóp procentowych na rynku pieniężnym. Działania takie zmniejszają prawdopodobieństwo dalszych obniżek głównych stóp referencyjnych, a przynoszą pod wieloma względami podobny efekt, jak obniżanie stóp, ale ograniczają pole dla coraz groźniejszej inflacji.

W piątek czeka nas już ostatnia sesja w tym roku i ostatnia okazja, aby podciągać ceny walorów, aby wyceny bądź aktualizacje wycen wyglądały pozytywnie, ale też.... zaniżania cen, aby zaszkodzić konkurencji bądź utworzyć sobie niską bazę przed kolejnym okresem sprawozdawczym. Moim zdaniem "negatywny" window dressing dotyczyłby tylko wybranych walorów, a nie całego rynku i jest on, mimo wszystko, mało prawdopodobny.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)