Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Złe dane zza oceanu i strach o emerging markets

0
Podziel się:

Główne warszawskie indeksy co prawda zaczęły dzień od symbolicznych, sięgających kilka setnych procent spadków, jednak utrzymały się w okolicach poniedziałkowego zamknięcia jedynie przez kilkanaście minut.

 Roman Przasnyski 
  
Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.
Roman Przasnyski Od lat związany z polskim rynkiem kapitałowym i bankowością inwestycyjną. Były pracownik naukowy na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego i doświadczony dziennikarz.

Nieudany poniedziałkowy atak Wall Street na historyczny rekord notowań, kolejne doniesienia o korupcji w Turcji, obawy o wypłacalność Ukrainy i wreszcie złe informacje o nastrojach amerykańskich konsumentów oraz spadek indeksu Fed z Richmond. W takich okolicznościach byki nie miały szans na kontynuację zwyżki.

Główne warszawskie indeksy co prawda zaczęły dzień od symbolicznych, sięgających kilka setnych procent spadków, jednak utrzymały się w okolicach poniedziałkowego zamknięcia jedynie przez kilkanaście minut. WIG20 już w trakcie pierwszej godziny handlu zanurkował, spadając w okolice 2515 punktów. Późniejsze odreagowanie nie doprowadziło już do odrobienia strat w całości, a następna fala osłabienia rozpoczęła się w południe. W jej wyniku wskaźnik pogłębił wcześniejszy dołek, tracąc 0,6 procent Znacznie lepiej radziły sobie wskaźniki małych i średnich firm, jednak i one znajdowały się wczesnym popołudniem nieznacznie pod kreską.

W gronie blue chips początkowo zmiany były niewielkie. Rano wyróżniały się jedynie taniejące po ponad 1 procent akcje mBanku, Tauronu i Bogdanki. W przypadku dwóch ostatnich skala spadku w ciągu dnia zbliżyła się do 2 procent Początkowo o 2 procent drożały papiery Kernela. Jednak z czasem ta tendencja uległa radykalnej zmianie. Wczesnym popołudniem walory spółki zniżkowały o ponad 3 procent Po ponad 1,5 procent w dół szły akcje Banku Handlowego, PGE, PZU i Orange. Na niewielkim plusie trzymały się papiery PKO, po podniesieniu przez analityków JP Morgan ceny docelowej akcji banku do 53,7 zł. W WIG30 wyróżniały się jedynie rosnące o ponad 2 procent akcje Grupy Azoty i taniejące o 2,5 procent walory TVN.

Wśród średniaków drożały akcje jedynie jednej czwartej spółek. W tej grupie przewodziły zwyżkujące o prawie 2 procent akcje Kruka i rosnące o ponad 1 procent papiery Budimeksu. W przypadku większości pozostałych firm skala spadku nie przekraczała na ogół 1 procent, za wyjątkiem tracących po 6-7 procent walorów Petrolinvestu i Polimeksu. Na szerokim rynku wyróżniały się spółki ukraińskie. Rajd kontynuowały akcje Sadovaya, rosnące o prawie 20 procent i Coal Energy, zwyżkujące o ponad 11 procent Spośród przedstawicieli branży spożywczej po 7-8 procent w górę szły papiery KS Agro i Milkilandu. Pod kreską znalazły się papiery Agrotonu i Astarty. Po niedawnej publikacji bardzo dobrych wyników finansowych, po ponad 5 procent taniały akcje Quercusa. Tyle samo traciły papiery Gino Rossi. W charakterze ciekawostki warto przypomnieć, że kilka dni temu Quercus poinformował o zmniejszeniu zaangażowania w akcje obuwniczej spółki.

Na giełdach europejskich nastroje nie były najlepsze już od rana. Indeksy w Paryżu, Londynie i Frankfurcie zniżkowały przez większą część dnia po 0,4-0,5 procent Po informacjach dotyczących korupcji na szczytach władzy w Turcji, indeks w Stambule tracił ponad 3 procent Obawy związane z wypłacalnością Ukrainy pociągnęły o 1 procent w dół wskaźnik w Moskwie. Indeks w Kijowie zyskiwał jednak na wartości, choć zdarzały mu się gorsze momenty. Sięgającą 2 procent przecenę zaliczał indeks w Budapeszcie. Jeśli dodamy do tego 2-3 procent spadki w Szanghaju, można spodziewać się powrotu trudnych chwil na emerging markets.

Humory popsuły jeszcze bardziej dane zza oceanu. Nie zawiodły co prawda rozpędzone od dawna indeksy cen nieruchomości, ale zawód sprawił wskaźnik zaufania konsumentów, spadając z 79,4 do 78,1 punktu oraz indeks Fed z Richmond, który zniżkował do minus 6 punktów. Efektem były spadki na Wall Street, sięgające 0,3-0,4 procent, choć z czasem ich skala została zredukowana.

W tych warunkach WIG20 i WIG30 straciły po 0,8 procent, WIG spadł o 0,7 procent, mWIG40 o 0,5 procent, a sWIG80 o 0,4 procent Obroty wyniosły 745 mln zł.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)